Mój 3-letni synek buja się (zwłaszcza przy zasypianiu). Czy to normalne?
Witam, jestem mamą 3 synków. Najstarszy ma 8 lat, młodszy 4, a najmłodszy 3. I to właśnie najmłodszy syn swoim zachowaniem mnie niepokoi. Od urodzenia był małym płaczkiem, płakał zwłaszcza wieczorem, czasami przez 5-6 godzin. Oczywiście robiłam wszystko, by go ukoić! Zawsze jednak trochę to trwało! Póżniej około 8 m-ca uspokoił się. Bujanie zaczęło się w okresie po ukończeniu 1 roku życia. Na początku nie zwróciłam na to większej uwagi. Pomyślałam sobie, że to taki sposób utulenia się do snu. Jednak póżniej zaczęło wzbudzać to mój coraz większy niepokój. W wieku 2 lat dostałam skierowanie do neurologa. Po przeprowadzonym wywiadzie (bez badań), w którym miałam zadawane pytania typu - czy dziecko wydaje jakieś odgłosy podczas bujania, czy jego siusiaczek jest aktywny - dostałam syrop na uspokojenie dla dziecka. Dodam, że odpowiedzi na pytania były negatywne. Pani zasugerowała mi, że dziecko czuje się odrzucone i niekochane. Także wspomniała coś o podłożu seksualnym, że niby jakieś zaburzenia! Wstrząsnęło mną to do głębi, gdyż przez cały ten czas nie pracowałam i każdą chwilę spędzamy razem! Dużo czytamy i bawimy się na wiele różnych sposobów.
Obecnie (tzn. od września) chodzi razem ze starszym bratem do przedszkola, są w jednej grupie. Na rozmowie z panią dowiedziałam się, że nie ma z nim większych problemów. Chętnie bawi się z rówieśnikami. Obaj zapisani są na angielski i rytmikę. Opowiadają później, co się działo, jak było w przedszkolu. Dodam, że na leżakowaniu w przedszkolu też się buja. Pani zasugerowała, że to coś może z uchem środkowym, ponieważ ma też chorobę lokomocyjną, gdy jedziemy w dalszą drogę. W dzień to bystry, energiczny i mądry chłopczyk. Więc jaki jest tego powód? Razem z mężem otaczamy go troską, normalnie dogaduje się z braćmi (czasami lepiej, raz gorzej), dużo ze sobą rozmawiamy, przytulamy się! Dzieci to dla nas takie małe skarby! Mamy po około 30 lat. Wraz z pójściem chłopców do szkoły, ja wróciłam do pracy. A bujanie jak było, tak jest. Pytam go czasami dlaczego tak robi, ale zwykle słyszę "bo tak" :) I co tu robić?!