Może to ja jestem zła?

Witam zacznę od tego, że nie radzę sobie z życiem. Cały czas mam wrażenie, że jestem gorsza od innych, nie potrafię ufać ludziom, a tak bardzo bym chciała się mieć komuś wyżalić. Nie potrafię okazywać ludziom tego jak bardzo ich lubię, po prostu nie potrafię okazywać uczuć, a najgorsze jest to, że cały czas patrzę wstecz, rozpamiętuję to co było w dzieciństwie i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.

Moje dzieciństwo nie należy do wspaniałych - mama biła mnie czym popadnie za to, że zdarzyły się złe oceny, że zapomniałam wynieść śmieci, że coś źle zrobiłam - za wszystko obrywałam, miałam siniaki po ciele. Nie raz szarpała mnie za włosy czy kopała. Czuję do niej o to żal, ale też czuje żal do siebie, że czegoś nie zrobiłam - być może mogłam się lepiej starać być lepszym dzieckiem? Zawsze jestem tolerancyjną osobą, nie sprawiam kłopotów, nie ćpam, nie piję, nie palę, większość ludzi ma do mnie zaufanie i mnie lubi.

Staram się być wesoła i miła, a moja mama, mimo iż mnie już nie bije, uważa mnie za przeciwieństwo tych wszystkich ww cech - cały czas krzyczy, że jestem zła, że nic nie robię (a staram się). Wyklina mnie od szmat, diabłów, szatanów itd., jeszcze ani raz nie usłyszałam od niej dobrego słowa, a tak mi bardzo brakuje tego. Chciałabym czuć się potrzebna, kochana, a cały czas czuję się jak śmieć. Próbowałam z nią rozmawiać, mówić, że mam do niej żal o dzieciństwo i obecną sytuację, ale ona wszystko wywraca do góry nogami mówi "a nie pamiętasz jak tłumaczyłam ci zadania?" (często na stole leżał pasek i jak czegoś nie rozumiałam to biła mnie aż zrozumiem), "a teraz może ci czegoś brakuje?" itd.

Jeśli o to ostatnie chodzi to faktycznie niczego mi nie brakuje i doceniam to, ale czasami wolałabym żeby powiedziała mi coś miłego, Zauważyłam, że mam do mamy ogromny dystans, nie potrafię teraz rzucić się jej na szyje i uściskać. Za bardzo boli mnie to co robiła. Może to ja jestem zła? Już sama nie wiem... Czuję taka obojętność do świata, nie mam siły na naukę i na wszystko - co mam robić?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Jest Pani ofiarą przemocy domowej. Stosowane przez matkę "metody wychowawcze" w postaci bicia, poniżania i ubliżania wywierają duży wpływ na Pani życie.

Matka jest osobą, która pokazuje dziecku, jak wyrażać emocje, buduje jego samoocenę oraz poczucie bezpieczeństwa. Jednak kiedy matka stosuje przemoc psychiczną i fizyczną względem swojego dziecka, jego rozwój psychiczny ulega zaburzeniu.

Z jednej strony ma Pani dużą potrzebę bycia z innymi ludźmi, dzielenia się z nimi swoimi przeżyciami i uczuciami. Z drugiej boi się Pani zranienia i nie potrafi nikomu zaufać. Jest to wynik stosowanej względem Pani przemocy.

Może się Pani zgłosić ze swoim problemem do Centrum Interwencji Kryzysowej lub innego miejsca, gdzie udzialana jest pomoc ofiarom przemocy. Uzyska tam Pani bezpłatną pomoc psychologiczną. Będzie Pani mogła rozpocząć psychoterapię i poradzić sobie z trudnościami. Psychoterapia jest potrzebna, by mogła Pani ustabilizować swoje życie, pozbyć się poczucia winy i zacząć sprawnie funkcjonować w społeczeństwie.

Pozdrawiam

0
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Poprzez zachowanie mamy w stosunku do Ciebie zbudował Ci się błędny wzorzec rodzinny, który przeniósł się również na stosunki z ludźmi, czyli wzorzec społeczny. To, że wciąż powracasz do wspomnień oznacza,że operujesz na parametrach umysłu prymitywnego co zwykle odzwierciedla się depresją, lękami, złaścią itd. Załączę artykuł, który więcej powie na ten temat natomiast Tobie radzę skonsultować się ze specjalistą.

"Umysł Intelektualny i Umysł Emocjonalny"
Umysł Intelektualny, rozsądny zawsze opiera się na podstawie właściwej oceny sytuacji, dlatego kiedy operujemy na parametrach tegoż umysłu, generalnie wszystko jest w porządku w naszym życiu. Jesteśmy zadowoleni, szczęsliwi i pewni siebie!
A to głównie za sprawą rozmaitych neuroprzekaźników i naszych naturalnych chemikaliów, które wydzielają się podczas wykonywania określonych czynności. Tj. Pozytywne akcje-działania, Pozytywne interakcje-współpraca, oraz przede wszystkim, pozytywne myślenie.
Kiedy utrzymujemy się na tych trzech, pozytywnych parametrach, tworzymy wzory w mózgu, które z kolei, pomagają nam utrzymać stały przepływ Serotoniny-hormonu szczęścia. Jest ona najbardziej istotna w utrzymaniu zdrowia i równowagi psychicznej.
Poza Serotoniną wyróżniamy również Dopaminę i Noradrenalinę, odpowiedzialne za stany automotywacji i samozadowolenia( ulga po ciężkiej pracy, zadowolenie kiedy ktoś pochwali nas za dobrze wykonaną pracę, zadowolenie z siebie i swoich osiągów etc.etc.)
Mówiąc więcej, nasz Intelektualny Umysł, jest rozsądny, szczęśliwy i pewny siebie dlatego, że zasilany jest pozytywnymi chemikaliami.
Mamy jednak rownież Umysł Emocjonalny-primitywny, który głównie porozumiewa się i funkcjonuje w oparciu o emocje i primitywne wzorce zachowań. W centralnej i najbardziej wpływowej części tego Umysłu, znajduje się Amygdala, jest odpowiedzialna za nasze reakcje "uciekaj lub walcz" ( w sytuacji zagrożenia, lub nowego,nieznanego nam doświadczenia, to ona decyduje o tym w jaki sposób reagujemy).
Połączona jest z dwoma równie prymitywnymi częściami naszego mózgu: Hipokampus, ktory przechowuje wszystkie nasze prymitywne doświadczenia jak i wzorce nieodpowiednich zachowań i Hipotalamus, który reguluje reakcje chemiczne, zarówno w ciele jak i w Mózgu.
Jest to bardzo prymitywny umysł zwany "Systemem Limbicznym", szczóry mają System Limbiczny o tej samej budowie(dlatego większość badań z zakresu psycho-neuro-nauki, wykonywanych jest na tych właśnie stworzeniach)
Teraz, kiedy operujemy na tych negatywnych-emocjonalnych, parametrach umysłu, zwykle ukazuje się to stresem, depresją, lękami, złością, czy nawet nerwicą.
To także bardzo obsesyjny umysł, lubiący powracać do naszych wcześniejszych wzorców zachowań ( często są to błędnie zapisane wzorce), tz.Np., jeżeli wczoraj upewnialiśmy się czy jesteśmy w zagrożeniu, on dziś zachęci nas do tego samego. Jest też czujny, i bardzo dobrze,ponieważ dobrze jest pozostać uważnym,kiedy sytuacja tego wymaga.
Niestety ten umysl nie jest intelektualny-rozsądny i nie opiera się na analitycznych faktach, jak czyni to umysł intelektualny, co często powoduje, w mniejszym lub większym stopniu, kryzysy życiowe, a nawet prowadzi do poważnych powikłań podłoża psychicznego ( depresja, lęki, złość i ogólne niezadowolenie to najczęstrze obiawy). Przyczyną tych stanow jest nadmierna produkcja Adrenaliny i Kortyzolu, hormonów stresu i zapobiegających odczuwanie bólu
Reasumując: Chcąc czuć się szczęśliwym, zmotywowanym i pewnym siebie, trzeba nam operować na pozytywnych parametrach Umysłu Intelektualnego, który zawsze ma rozwiązanie i odpowiedź. I aby tego dokonać należy stosować się do zasad Natury, która nagradza nas za: pozytywne akcje, pozytywne interakcje oraz pozytywne myślenie.

Powodzenia.

www.franksolutions.co.uk

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty