Na co ja choruję? Czy to już depresja i czy powinnam iść do specjalisty?
Mam pytanie dotyczące mojego stanu. Mam straszne wahania nastrojów, od euforii do totalnego doła;/. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Kiedy mam doła (a mam go częściej niż uczucie radości) myślę w sposób bardzo nieracjonalny. Myślę o tym żeby się pociąć, ale wydaje mi się, że to tylko sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Jak ktoś mnie pyta czemu jestem przygnębiona czy coś w tym stylu to odpowiadam, że nic mi nie jest, ale tak naprawdę to marzę o tym, by ktoś zwrócił na mnie uwagę;/, więc jak to rozumieć, skoro myślę o tym żeby ktoś mi pomógł, a jak już się stara to zrobić to ja odmawiam? Wiem, jestem nienormalna. Ale wiem też, że nie ze wszystkimi jestem w stanie rozmawiać. Ale też mam problemy z mówieniem o swoim stanie emocjonalnym. Myślałam o tym by pójść do psychologa, ale jak tam pójdę to nie wiem co miała bym mu powiedzieć;/. Sama tak naprawdę nie wiem o co mi chodzi. Już raz byłam na oddziale psychiatrycznym ale chyba mi to nie pomogło. Byłam tam z powodu myśli samobójczych, które teraz też czasami miewam. Już nawet płakać za bardzo nie umiem, chociaż czasami mi się to udaje. Nie mam chłopaka i nigdy go nie miałam i bardzo mnie to martwi, boję się że przez całe życie będę sama. Znajomych też nie mam za wiele. Nie ma nawet z kim porozmawiać. Czasami wydaje mi się że nikt mnie nie lubi, prawie nigdy nikt mnie nie zaprasza, może przez to, że jestem osobą spokojną i małomówną, a większość osób które zna tego chyba nie lubią - chciała bym gdzieś wychodzić, ale albo się boję wrócić do domu sama (strasznie boję się wychodzić po ciemku i późnymi godzinami), albo po prostu nie mam z kim. Tak mniej więcej rysuje się moje życie. Dodam jeszcze, że jestem DDA i miałam kiedyś straszne wyrzuty sumienia z powodu nałogu mojego ojca, m. in. dlatego leczyłam się z myśli samobójczych. Proszę mi napisać czy to już depresja i czy powinnam iść do specjalisty? Pozdrawiam i czekam na informacje.