Witaj,
Depresja poporodowa/a prawdopodobnie cierpisz na podobny rodzaj zaburzenia/jest już obecnie uznana jako zaburzenie z rzędu nerwic,więc wymaga leczenia.Polecam zatem udanie się do sprawdzonego ośrodka zdrowia psychicznego lub bezpośrednio do psychoterapeuty,/by w razie karmienia dziecka nie zatruwać go lekami/.Dziecko ,jak nie wszyscy chcą wiedzieć,wymaga dla swojego istnienia i bezpieczeństwa...szczęśliwej matki.Oznacza to,że Twoje poczucie satysfakcji,Twoje bezpieczeństwo psychiczne musi być pierwotne wobec macierzyńskiej troski.Tak więc wymaga bezwzględnej pracy nad Twoim życiem i Twoją kondycją psychiczną.Z próznego i Salomon nie naleje,prawda?Tak więc nie zwlekaj.Inaczej zaburzysz dziecko i waszą wzajemną więż albo zaczniesz podupadać na zdrowiu,co także jest dla maluszka niezwykle traumatyczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ważne aby starała się Pani kontrolować swoje emocje, szczególnie wobec dziecka
Musi Pani poważnie przeanalizować sytuację i przyczyny konfliktów w związku z Partnerem.
Warto pomyśleć o przyszłości własnej i dziecka!
Czy ma Pani zawód, kwalifikacje zawodowe, pracę??
Dziecko jest bardzo ważne, może nawet najważniejsze!
Warto poszukać wsparcia Opieki Społecznej, Psychologa, Poradni Rodzinnej
Często ktoś bliski i życzliwy w Rodzinie może dać Pani wsparcie emocjonalne i pomóc "stanąć na własne nogi" aby nie była Pani zależna wyłacznie od partnera
Zły związek bywa gorszy niż samotność, a raczej SAMODZIELNOŚĆ !
Najważniejsze to zachować szacunek dla SIEBIE I DZIECKA! Warto myśleć i planować długoterminowo; zrobić listę rzeczy ważnych.
REGULAMIN dla Siebie: czego nie wolno robić DZIECKU!!! {isać pamiętnik i codziennie dziekować za rzeczy dobre i zapisywać co należy poprawić czy zmienić!
To PANI ŻYCIE I PANI DZIECKO! i PANI SAMA powinna nim dobrze dla WAS OBOJGA POKIEROWAĆ!
Witam. to są problemy emocjonalne. Być może widzi Pani, że macierzyństwo zmienia Pani życie. Już nie ejst Pani sama, ma czas tylko dla siebie i "robi co chce i kiedy chce". Może warto pomyśleć o psychoterapii. W dodatku jak partner nie wspiera to tym bardziej trudno. Myślę , ze spokój panią uratuje. Trzeba pomyśleć jak rozplanować sobie dzień, znaleźć czas tylko dla siebie, ustalić pewne zasady z partnerem co do opieki i czasu. A co do dziecka to warto w cieżkich chwilach pomyśleć, ze ono niczemu nie jest winne i jets największym skarbem- może pomoże. Poza tym jak bedzie nerwowo to i dziecko zacznie byc nerwowe i to bardzo szybko.
Magdalena Brabec
Witam, może Pani skorzystać z rozmowy z psychologiem, by zrozumieć, skąd pojawia się u Pani nadmierna nerwowość. Ponadto są różne grupy wsparcia dla matek, Kluby dla Rodziców, gzie mogłaby Pani spotkać życzliwe osoby, porozmawiać z innymi o swoich kłopotach, usłyszeć o doświadczeniach innych osób i ich sposobach poradzenia sobie z trudnościami. Pozdrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Zmęczenie przy dwójce dzieci – odpowiada Mgr Agnieszka Kochan
- Nerwowość podczas opieki nad dziećmi – odpowiada Mgr Milena Goncerz
- Związek z partnerem, który ma dziecko – odpowiada Mgr Agnieszka Glica
- Związek z mężczyzną posiadającym dziecko – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Jak pomóc 17-letniemu dziecku z depresją? – odpowiada Dr Aleksandra Karmazyn
- Negatywne emocje w niechcianej ciąży – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Dlaczego mąż oczekuje ode mnie tylko i wyłącznie seksu? – odpowiada Mgr Zuzanna Księżyk
- Trudności z zasypianiem po urodzeniu dziecka – odpowiada Mgr Magda A. Pytlok
- Czy jestem zła matka skoro zastanawiam się mając 2 małych synów czy nie lepiej by było mieć córkę? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Wybuchy płaczu i nerwowość przy wychowywaniu dzieci – odpowiada Mgr Tomasz Furgalski
artykuły
Wojna zostawia trwałe ślady w psychice. Jak radzić sobie z zespołem stresu pourazowego?
Jesteśmy świadkami konfliktu zbrojnego w Ukrainie.
Jak postępować z osobą, która chce popełnić samobójstwo?
Myśli samobójcze należy zawsze traktować poważnie.
Jak radzić sobie z niepłodnością?
Mimo iż stres związany z niepłodnością jest nie do