Nic mnie nie cieszy, czuję, że niedługo zwariuję. Czy potrzebuję pomocy lekarza?
Mam 16 lat i moja depresja trwa już od bardzo dawna. Jakieś kilka lat temu, pod koniec podstawówki. Teraz jestem w technikum (dostałam się tam gdzie chciałam), ale i to mnie nie cieszy. Nic mnie nie cieszy. Potrzebuję jak najszybciej pomocy, bo czuję, że zwariuje i się wykończę.
Jestem samotna i nie mam po co żyć. Cały czas czuję się beznadziejnie. Jestem ciągle zmęczona, nic mi się nie chce. Najchętniej bym zasnęła i już nigdy się nie obudziła. Nikt mnie nie rozumie, ani w domu ani w mojej dawnej klasie i obecnej też. Doskwiera mi samotność, a wszystkie uwagi i komentarze na mój temat przeżywam bardzo, tłumię je w sobie. Nikomu nie mogę powiedzieć co mi jest - ja sama też tego nie rozumiem. Miałam i nadal nachodzą mnie myśli samobójcze, ale jestem zbytnim tchórzem, by na coś takiego się odważyć. Doskwiera mi samotność. Najgorsze jest to, że ja chcę żyć, ale nie wiem w jaki sposób sobie poradzić. Cały czas się boję. O siebie, o przyszłość.
Nienawidzę siebie i swojego ciała, nic mi nie pasuje. Jestem beznadziejna i nic mi nie wychodzi. Czuję się gorsza od innych. Nierozumiana i nieakceptowana. We własnym domu czuję się jak więzień zamknięty w 4 ścianach. Dlatego błagam o pomoc, bo już tak dłużej nie mogę. Dodam, że zrobiłam sobie test na depresję i wyszło 39 pkt. Błagam o pomoc!!!