Niedowaga - jak ją pokonać?
Mam poważny problem. Zawsze miałam niedowagę, nie miałam apetytu .Obecnie mam 23 lata, mam już 3-letnie dziecko i przy wzroście 173 cm ważę 46 kg. Jakieś pół roku temu dostałam lamblie - obecnie już się ich pozbyłam, bo ostatnio robiłam test i nie mam ich, ale waga nadal spada. Jakieś pół roku temu ważyłam ok. 48-49 kg. Po wyleczeniu się z lamblii, powrócił mi wilczy apetyt, jem 5-6 posiłków dziennie. Nie pracuję, tylko studiuję zaocznie, więc nie mam za bardzo stresującego życia, jestem dość energiczna i wszystkie czynności wykonuję w szybkim tempie. Wypróżniam się raz na 2-3 dni. Ostatnio robiłam wiele badań: na poziom tarczycy - w normie, na celiakię - wynik ujemny, test lamblie - ujemny, żelazo - niedobór - czy on może powodwać chudnięcie? Moje złe nawyki żywieniowe, to, że kiedy jem, muszę popijać, ponieważ mam problemy z połykaniem bez nawilżenia. Przyczyną anemii mogą też być 10-dniowy okres, który jest dość obfity. Niestety, martwi mnie moja waga, przed ciążą ważyłam 50-51 kg, a teraz 46 kg. Mam pytanie do pana doktora: czy poziom hormonów - estrogeny, progesteron - może wpływać na niedowagę? Może powinnam zbadać poziom hormonów? Moi rodzice są osobami z nadawagą, brat, jedynie bracia mojego taty są chudzi... nie wiem, czy to genetyka... czy coś mi dolega... Czasami już brak mi wiary, czy istnieje lekarz, który potrafi sprawić, żebym przytyła? Może wizyta u dietetyka rozwiąże mój problem? Może tabletki antykoncepcyjne? Proszę o pomoc!