Niepanowanie nad emocjami

Od kilku miesięcy zauważyłem że mam problem z samym sobą nie panuje nad emocjami jestem zamknięty w sobie mam swój świat i energia ulatnia się z każdą chwilą coraz bardziej. Nie potrafię się skoncentrować ciągle rozmyślam i refleksje są w mojej głowie najważniejsze. Tracę wiarę w siebie a ci najgorsze mam wrażenie że ciągle ktoś mnie obserwuje. Proszę o pomoc.
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Witam. Bardzo dobrze, ze zauważył Pan taką zmianę i pisze o niej. Proponuje w najblizszym czasie udać się do psychologa opowiedzieć o swoich objawach i poprosić o badanie-zdiagnozowanie. Diagnoza jest możliwa tylko przy kontakcie osobistym.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak pomóc sobie z emocjami?

Mam problem z emocjami.Jeśli coś nie idzie po mojej myśli wybucham , wpadam w furię ,wypowiadam słowa których nigdy w życiu bym nie wypowiedziała komuś w twarz.Kłócę się przez to z chłopakiem,wściekamy się na siebie i emocje biorą górę . Ostatnio nawet się poszarpaliśmy , jak opanować emocje ? Co zorbić jeśli dopada mnie furia ? Mam strasznie ciężkie i stresujące studia oraz problemy z rodzicami .
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
Mgr Nina Szalas
Mgr Nina Szalas

Warto zastanowić się nad faktycznym źródłem Pani frustracji - jak Pani interpretuje fakt, że ktoś nie spełnia Pani oczekiwań? Warto również poszukać innych sposobów na wyrażanie złości, zaplanować je i próbować stosować. Gdyby to nie poskutkowało być może ważne byłoby skorzystanie z pomocy specjalisty.

to rozległy i wielowątkowy temat.odpowiedź na portalu niewiele pomoże,polecam konsultacje u DOŚWIADCZONEGO TERAPEUTY (moża też pracowac na skypie).pozdrawiam serdecznie Violetta Ruksza

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z emocjami?

Witam, Od kilku tygodni odczuwam stały smutek, fobię społeczną i myśli samobójcze. Mam 24 lata, skończyłam studia mgr, robię zaocznie drugi kierunek, został mi rok, niebawem będę podwójnym magistrem. Mam okropne lęki, że nie uda mi się znaleźć satysfakcjonującej pracy, że nikt mnie nie zatrudni, a nawet jeśli to będzie to praca za najniższą płacę, a wymagania takie, że można by podzielić na trzech pracowników. Wiem to z dotychczasowego doświadczenia (pracowałam w kilku firmach i wszędzie tak było).

Na dodatek zostałam sama z mamą. Do niedawna mieszkałyśmy razem z facetem, z którym mama była kilka lat w konkubinacie. Nie było najtragiczniej, poza tym, że był to człowiek bardzo zasadniczy, nie lubił ludzi, nie akceptował mojego chłopaka, rodziny mojej mamy, uważał, że jest nieomylny. Pracuje zawodowo jako kierownik, przywykł do wydawania poleceń i posłuszeństwa. Przyczyniłam się trochę do ich rozstania, nie mogłam znieść tego, że nie mogę swobodnie chodzić po mieszkaniu, korzystać z kuchni, posiedzieć wieczorem przed kompem. Mamie też przeszkadzało w nim wiele rzeczy, w końcu spakowała nas i odeszła.

Zamieszkałyśmy w naszym starym mieszkaniu, ale tu jest jeszcze gorzej - w bloku obok mieszka mój ojciec ze swoją rodziną. Rozwiedli się z mamą kiedy była ze mną w ciąży. Kiedy miałam 8 lat zamieszkał w bloku obok, z nową żoną i jej dwójką dzieci. Oni mieli wszystko, my nic. Mieszkał w bloku obok, ale nigdy się ze mną nie kontaktował. Od tamtej pory stałam się przygaszona, nic mnie nie cieszyło. Później o tym zapomniałam, dziś wraca to do mnie z podwójną mocą.

Mieszkam w niewielkim mieście, gdzie wszyscy się znają. Jednak nikomu oprócz mamie i mojemu chłopakowi nigdy nie powiedziałam jak bardzo mnie to wszystko boli, a boli każdego dnia kiedy wracam do domu i patrzę w ich okna. Nikomu ze znajomych nie powiedziałam, że nie mieszkamy już z tamtym gościem w tamtym mieszkaniu, że teraz jestem tutaj. Dlaczego? Bo wstydzę się tej niestabilności.

Co jeszcze? Zazdroszczę ludziom normalnych problemów, pełnych rodzin. Jak wracam od mojego chłopaka to chce mi się wyć. On ma mamę, tatę, brata i siostrę. Ja mam tylko mamę. Nie wiem jak poradzić sobie z moimi emocjami, jak się z tego otrząsnąć. Od razu zaznaczę, że psycholog nie wchodzi w grę, bo mnie na niego nie stać, a w poradni nikt taki nie przyjmuje. Leki przeciwdepresyjne biorę od kilku lat. Błagam, pomóżcie mi jakoś, bo tego nie ogarniam. Chodzi o to jak żyć, jak pozbyć się poczucia winy, palącego wstydu, zazdrości, jak?

KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Witam,

Rozumiem, że leki przeciwdepresyjne przepisał Ci psychiatra, zatem jemu powinnaś opowiedzieć o swoich trudnościach i dolegliwościach. Poza tym myślę, ze Twój lekarz prowadzący będzie z powodzeniem mógł polecić Ci godnego zaufania i doświadczonego psychologa, którego konsultację pokrywa NFZ.

Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa, poczucie odrzucenia i alienacji maja ogromny wpływ na postrzeganie przez Ciebie świata i ludzi. Potrzebujesz pomocy specjalisty, by uporać się z przeszłością oraz odbudować swoją tożsamość oraz poczucie wartości.

Niestety postawienie diagnozy i zaplanowanie pracy terapeutycznej online jest nie tylko niemożliwe, ale również nieetyczne.

Powodzenia i pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty