Obserwowanie młodego małżeństwa przez 20-latkę

Witam, od dłuższego czasu zmagam się z pewnym problemem, z którym nie mogę już sobie poradzić. Od jakichś 2 lat stale obserwuje młode małżeństwo, które mieszka w mojej kamienicy. Nie wiem z czego to wynika, gdyż wcześniej nie wzbudzali mojego zainteresowania. Jest to dla mnie naprawdę ciężkie bo przeszkadza mi normalnie funkcjonować. Jestem młoda(20 lat), mam całkiem sporo zajęć: studia, pracę, do tego spotkania ze znajomymi. Jak mogę sobie pomóc aby żyć jak dawniej?
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Wspomina Pani, że podglądanie nabrało charakteru obsesji, od której nie może się Pani uwolnić. Często (choć nie zawsze), żeby poradzić sobie z problemem, trzeba zacząć od odkrycia jego przyczyny. Skąd pojawiła się w Pani potrzeba podglądania, uczestniczenia jako obserwator w życiu małżeństwa? Jakie ma Pani z tego korzyści, korzyści emocjonalne? Co zastępuje Pani podglądanie? Dlaczego nie powiodły się dotychczasowe próby zerwania z podglądaniem? Proszę rozważyć podjęcie psychoterapii.

Pozdrawiam!

0

Dzień Dobry,
Zachęcam Panią do konsultacji u psychoterapeuty. To już jakiś czas trwa i jeżeli chciałaby Pani zająć się tym na powaznie to jedyna droga. Serdecznie pozdrawiam, Dorota Szykulska-Paprocka

0

Witam. Trudno mi na podstawie zawartych w poście informacji stwierdzić z czym związane są opisane zachowania. Domyślam się, ze mają one znamiona natręctw czy obsesji. Jeżeli jest to coś z czym pani sama nie może sobie poradzić zachęcam do konsultacji z psychoterapeutą, który pomoże Pani zrozumieć czego przejawem są dokuczające zachowania. Warto zastanowić się co dokładnie Pani obserwuje patrząc na nich, czy jest to przejawem Pani pragnień, jakie uczucia się pojawiają, Czy próbowała Pani powstrzymywać się i jak sie wtedy Pani czuła? Czy pojawiał się przymus obserwowania? Pozdrawiam Izabela Trybus

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty