Ojciec nadużywa alkohol - jak nakłonić go do próby leczenia?

Witam serdecznie, Mam 15 lat. Nie sprawiam żadnych problemów wychowawczych, rozwijam się, kształcę, doskonalę umiejętności, mam cele w życiu. Mam rodzeństwo - młodszą siostrę. Rodzice zapewniali (zapewniają nadal, nie czuję ich braku) mi psychiczne potrzeb - bezpieczeństwo, czułość, ciepło, miłość i oparcie. Z mamą doskonale się rozumiem - rozmawiamy często. Z ojcem jest inaczej - staram się z nim nie rozmawiać odkąd postanowiłem "coś" z tym zrobić. Od 1,5 roku pojawił się problem alkoholizmu... Odkąd sięgam swą pamięcią zaczynało się od pijaństwa (nie alkoholizm). Kilka razy w miesiącu (2-4) ojciec upijał się ze znajomymi, po czym następowała kilkutygodniowa abstynencja.

Obecnie tata regularnie (codziennie) spożywa alkohol w domu - robi to w ukryciu. Ma 42 lata. Nie jestem w stanie określić w jakich ilościach, aczkolwiek na pewno robi to sekwencyjnie, 2-3 razy dziennie w mniejszych ilościach. Gdy pracuje, od rana do powrotu jest całkowicie trzeźwy. Zaś w dni wolne zaczyna się od lekkiego stanu upojenia, a kończy na średnim wieczorem (nigdy nie upił się na umór w domu). Nie rozmawiam o tym z mamą, lecz kiedyś w stanie ogromnej złości, lamentu, płaczu dowiedziałem się, że mama chciała, by ten udał się na leczenie. Niestety ojciec nie wyraża takiej zgody. Wydaje mi się, że on jest więźniem samego siebie. Jeśli jest trzeźwy nigdy o problemie nie ma mowy - tak jakby nie istniał. Mam nadzieję, że dociera do niego, że problem istnieje i zwiększa się.

Ano właśnie, około roku temu ojciec dostał ataku epilepsji. Pół roku później miał drugi atak. Spędził 2 tygodnie w szpitalu. Ze strony neurologicznej wszystko w normie, żadnych problemów z mózgiem. Lekarze nie podejrzewali, że winowajcą jest alkohol, ale ja to wiem. Od tamtej pory nie było żadnego ataku, ani innych zaburzeń (poza oczywiście nadużyciem). Od niedawna problem zaczął mnie bardziej dotykać, nie jestem w stanie tego akceptować i nie byłem, ale teraz wyrosła we mnie chęć działania, przecież może się udać. Ojciec nigdy nie był agresywny po alkoholu. Jest wtedy w stanie "ogłupienia". Nie jest smutny, ma humor, widać, że czuje się po alkoholu lepiej. 2 miesiące temu po tym, gdy ze łzami w oczach powiedziałem mu (był co prawda bardzo zapity - znikł i prawdopodobnie pił ze znajomymi) co się dzieje, że niszczy mi dzieciństwo (mam mocną psychikę, skoro do tej pory nie zbzikowałem i nie zamierzam, mnie zniszczyć się NIE DA), psuje relacje rodzinne, dzieli mnie i jego, sprawia ból całej rodzinie...

Po tym dniu, po wytrzeźwieniu (generalnie do usunięcia alkoholu z organizmu minęły 2 dni) zachował 3 dni abstynencji. Bardzo się cieszyłem, choć wiedziałem, że nie potrwa to długo. Ojciec był poddenerwowany, czegoś mu brakowało. po 3 dniach znów wpadł w "cykl". Spożywał alkohol aż do dnia Wigilii, kiedy odmówiłem podzielenia się opłatkiem (popsułem jednocześnie ten piękny dzień rodzinie, a ja sam wyszedłem ze łzami w oczach po kilku minutach - nie tylko ja je miałem). Zachował abstynencję przez całe święta. Po tych kilku dniach znów zaczął… Bardzo chciałbym, aby przestał, lecz on sam chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest alkoholikiem. Nie chce się podjąć leczenia, dlatego zwracam się z prośbą - jak nakłonić go do próby leczenia? Pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA, 15 LAT ponad rok temu

Witam!
Jeżeli Twój ojciec nie będzie się chciał dobrowolnie poddać leczeniu, to możecie z mamą zgłosić jego problem do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tam uzyskacie szczegółowe informacje na temat tego, jakie działania możecie podjąć. Mama może wystąpić do sądu o przymusowe skierowanie na leczenie.
Warto także, żebyś porozmawiał szczerze z mamą na temat problemów, jakie wywołuje zachowanie ojca. Jesteś silnym młodym mężczyzną, jednak alkoholizm ojca może wpłynąć bardzo silnie na Twoją psychikę. Możesz zaproponować mamie wspólne (dla niej, Ciebie i siostry) wizyty u psychologa. Dzięki temu będziecie mogli rozmawiać o problemach wywoływanych piciem ojca oraz wspierać się wzajemnie w tym trudnym czasie. Wspólnie będziecie mogli poradzić sobie z tym problemem i znaleźć rozwiązanie.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty