Płaczliwość po rozstaniu z partnerem

Witam.Mam 25lat,od kilku dni płacze bez powodu-myslac przy tym o bylym chlopaku z ktorym bylam 3 lata a za drugim razem pol roku(ale ja wybralam znajomych a on zamieszkal za granica i mnie okłamywał co we wczesniejszym zwiazku tez bylo przyczyna rozstania).Mam przyjacioł,znajomych spedzamy razem czas ale gdzies w glebi brak mi takiego uczucia jakie było z tamtym facetem.Nie wiem co robic,myśleć,jestem bezsilna,pomalu zamykam sie w sobie.Czy sa na to jakies sposoby czy taki stan jest chwilowy?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Taki stan jest chwilowy. Nie daj się zdominować :) Znasz pewnie przysłowie - "tego kwiata jest pół świata".

Przy okazji jeśli Ciebie okłamywał to zdajesz sobie sprawę, że nie był to partner odpowiedni dla Ciebie...

Spotykaj się z ludźmi, dużo rozmawiaj o różnych sprawach, zajmij się swoją pasją i nie pozwól zatracać się w swoich myślach :) To z pewnością pomoże.

Jeśli będziesz chciała na ten temat podyskutować to zapraszam do konwersacji na Facebooku z naszą redakcją lub na naszym forum dyskusyjnym :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
-------------------------
ZAPRASZAM NA
http://psychopedagog.eu
POLUB NAS NA FACEBOOK'u
http://facebook.com/psychopedagogeu

0

Szanowna Pani, to, co Pani przeżywa to po prostu żałoba po rozstaniu z partnerem. Jest to zupełnie naturalna reakcja i świadczy o tym, że jest Pani odczuwającą istotą i musi zmierzyć się Pani z bólem rozstania i swoje wypłakać. Taki stan może trwać kilka dni, tygodni, czasem dłużej. To wszystko zależy od człowieka, każdy inaczej reaguje. Jeśli Pani stan zacznie się pogarszać lub będzie się przedłużał, to sugeruję skorzystać możliwości jakie daje psychoterapia. Psychoterapeuta pomoże Pani przejść przez trudny dla Pani okres, dotknie źródła pani cierpienia i pomoże Pani stanąć na nogi. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia, Kamil Tarnawski

0

Witam,
nie pisze Pani jak dawno rozstała się z chłopankiem. Jeśli jest to wydarzenie świeże to Pani emocje są jak najbardziej naturalne. Niezależnie od powodu rozstania koniec relacji budzi tęsknotę, smutek, żal czy pustkę po tej osobie. Proszę dać sobie czas przeżyć rozstanie.

0

Dzień dobry,

ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na Pani pytanie, ponieważ nie napisała Pani, kiedy nastąpiło rozstanie. Jeżeli zerwała Pani z chłopakiem kilka dni temu i od kilku dni utrzymuje się płaczliwość, to jest to raczej naturalna reakcja. Po stracie kogoś bliskiego zawsze potrzebujemy czasu na przeżycie żałoby - w końcu wraz z partnerem utraciła Pani wiele ważnych rzeczy: poczucie bycia kochaną, ale także marzenia i plany, jakie Pani z nim wiązała.

Jeżeli jednak rozstanie nastąpiło dawno, a mimo to teraz ogarnia Panią smutek, którego nie umie Pani przypisać jakimś bieżącym wydarzeniom życiowym (a rozumiem, że tak właśnie jest, skoro pisze Pani, że płacze bez powodu) - warto zgłosić się do psychologa, który przeprowadzi dokładny wywiad i wraz z Panią przyjrzy się potencjalnym źródłom obniżonego nastroju.

Pozdrawiam, Natalia Słowik

0

Witam. Przede wszystkim nie płacze Pani bez powodu tylko po rozstaniu z chłopakiem. 3 lata w relacji to długi okres czasu. Stąd smutek, żal, może rozczarowanie z powodu zawiedzionych planów, związanych z chłopakiem ale też z powodu tego że Panią okłamał i nadużył Pani zaufania. W tej sytuacji proszę sobie dać czas, starać się dużo rozmawiać z bliskimi osobami, wychodzić z domu. Jeśli nie ma Pani takich osób, z którymi mogłaby Pani porozmawiać albo opisane objawy by się przedłużały zachęcam do rozmowy z psychologiem. Kiedy czas żalu minie ma Pani szanse na stworzenie wartościowej relacji. Proszę spróbować się zastanowić w jakiej relacji chciałaby Pani być i czego w relacji z Pani chłopakiem zabrakło. Pozdrawiam serdecznie.

0

Witam serdecznie,
Niestety nie napisała Pani, kiedy rozstała się Pani z byłym chłopakiem. Jeśli stosunkowo niedawno (miesiąc - kilka miesięcy temu), takie uczucia tęsknoty za partnerem, pustki, którą Pani odczuwa, jest jak najbardziej uzasadnione.
Rozstanie z partnerem, jest obciążającym przeżyciem. Rzeczą naturalną i zdrową jest przejść swoistego rodzaju "żałobę" po związku i partnerze. Na to zawsze potrzeba czasu, to się nie dzieje z dnia na dzień. Ile czasu to zajmuje, to jest kwestia bardzo indywidualna, bywa że rok, czasem nawet 2 lata. Jeśli jednak taki stan się przedłuża, nie jest on korzystny dla osoby, która go przeżywa.
Być może tuż po rozstaniu, które samo w sobie jest stresem i obciążeniem, nie odczuwała Pani tak silnych emocji jak teraz i ma Pani wrażenie, że kiedy powinno być już lepiej, tak wcale nie jest. Bywa również i tak, że na początku, aby przetrwać bolesną chwilę rozstania, wypieramy trudne emocje jak żal, poczucie utraty kogoś bliskiego, także złość na tą osobę. Jednak takie emocje powracają.
Trudno stwierdzić, jak dokładnie jest w Pani sytuacji, wymagałoby to dłuższej rozmowy i zrozumienia szczegółów.
Ciekawe jest także to co Pani napisała "ale ja wybrałam znajomych".
Proszę przeanalizować sytuację, zastanowić się i wyciągnąć z tej bardzo trudnej i smutnej dla Pani lekcji, wnioski na przyszłość.
I proszę dać sobie przyzwolenie na przeżycie smutku po byłym partnerze.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego,
Katarzyna Włoch
-------------------------
ZAPRASZAM NA
http://charakterownia.pl

0

Najlepszym wyjściem w tej sytuacji będzie zgłoszenie się przez Panią do psychologa, z którym "przepracujecie" Pani stratę. Objawy, o jakich Pani pisze mogą świadczyć o przeżywanej przez Panią żałobie (wg. psychologów żałobę możemy przeżywać w każdym wypadku utraty ważnego obiektu- partnera, rzeczy materialnej, zaspokajania potrzeb itd.). Spokojne przejście przez ten stan pozwoli Pani osiągnąć równowagę.
Jednakże w momencie, kiedy zaczyna przeżywać Pani bezsilność i zamyka się w sobie, są to oznaki, iż może potrzebować Pani nieznacznej pomocy ze strony drugiej osoby, aby znaleźć obiektywne rozwiązania dla zaistniałej sytuacji.
Ważnym jest, aby skupiała się Pani na pozytywach, a nie tworzyła negatywnych scenariuszy dla swojej przyszłości, czy obecnej chwili. Nie zamykać się w sobie, lecz wychodzić do ludzi - omawiać z nimi swoje problemy i bolączki (wsparcie społeczne jest niezmiernie istotne w takich momentach). Powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty