Płaczliwość, rozdrażnienie przy problemach finansowych i małżeńskich
Witam, od dłuższego czasu czuje się bardzo przygnębiona, nie ma dnia żebym nie płakała, jestem nerwowa i rozdrażniona, kłócę się bez powodu, wszystko mnie denerwuję, cały czas jestem poddenerwowana, mam wrażenie, że wewnątrz wszystko mi się trzęsie. Nie mogę usnąć w nocy, bądź budzę się z jakimś dziwnym strachem, nie mam siły nic zrobić, do wszystkiego się zmuszam, źle się czuję fizycznie, mam zawroty głowy, robi mi się słabo, wszystko mnie boli, nie mam siły, pocę się bardziej niż zwykle, często mnie mdli. Nic mnie nie cieszy, cały czas się o coś boję, nie widzę sensu robić czegokolwiek, często myślę, że chciałabym się zabić, ale naprawdę nie umiałabym tego zrobić. Tylko sobie często wyobrażam swoją śmierć. Czuję się nikomu niepotrzebna, odrzucona, brzydka. Najchętniej zostawiłabym wszystko i zniknęła, nie mam ochoty na kontakt z ludźmi, drażni mnie bardzo dzwoniący telefon, do poczty boję się zaglądać, bo znowu ktoś będzie coś ode mnie chciał. Nie mogę skupić się na pracy, przychodzi mi z trudem wykonanie najprostszej czynności. Mam trochę kłopotów, w małżeństwie duże bardzo, nie mogę znaleźć pracy, a zazwyczaj zajmowało mi to góra dwa tygodnie, mam problemy finansowe. Może te samopoczucie jest chwilowe, związane z bieżącymi problemami, ale już nie potrafię udźwignąć wszystkich tych problemów i dać sobie rady z moim samopoczuciem. Proszę o jakąś radę. Pozdrawiam, Maja