Podjęcie walki z bulimią bez pomocy psychologa

Witam, od paru lat zmagam się z bulimią, z tym że zamiast wymiotów (nie robię tego bo nie potrafię) stosuje głodówki i regularnie się przeczyszczam. Mam niepohamowane napady, ciągle myślę o jedzeniu, liczę kalorie, mierze i waże się po kilka razy dziennie. Dopiero nie dawno zdałam sobie sprawę z problemu, powiedziałam rodzinie i podjęłam walkę. Jeśli teraz polegnę bezwzględnie pójdę do psychologa, ale chciałam zapytać czy istnieje cień szansy, że mogę dać radę sama
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Ja bym Pani polecała OD RAZU skontaktowanie się z psychoterapeutą i podjęcie profesjonalnego leczenia.
Pomoc może Pani uzyskać w ramach NFZ (np.: Poradnia Zdrowia Psychicznego) lub prywatnie. Poza leczeniem w formie ambulatoryjnej, może Pani również rozważyć leczenie na oddziale szpitalnym specjalizującym się w leczeniu zaburzeń odżywiania (np.: Szp. Uniwersytecki w Krakowie, pododdział p. psychodynamicznej, IPiN w Warszawie).

0

Bulimia to choroba absorbująca umysł i ciało. W pani przypadku zaburzenia odżywiania występują bardzo długo i wpływają na codzienny rytm dnia. Wszystkie czynności, które wykonuje Pani w związku z jedzeniem to są mechanizmy reagowania utrwalone w psychice i trzeba pracować nad zmianą tych nawyków. Jednak każda zmiana wywołuje duże trudności i w momencie słabości jest obawa, że Pani znów wróci do starych przyzwyczajeń. Dlatego aby leczenie było skuteczne lepiej aby od razu się pani skonsultowała z psychologiem. Na pewno pomoże Pani przejść przez ten trudny etap, udzieli wskazówek pracy nad sobą. Będzie pani również potrzebować dużego wsparcia ze strony rodziny.

0

Witam serdecznie,

Podpisuję się pod powyższymi głosami - nie warto eksperymentować skoro problem trwa tak długo. Decyzja należy jednak do Pani. Gdyby zdecydowała się Pani radzić sobie samodzielnie warto zaopatrzyć się w podręcznik "Jak pokonać objadanie" Ch. Fairburna.
Ja wykorzystuję go podczas psychoterapii zaburzeń odżywiania, w tym bulimii, którą prowadzę z moimi pacjentkami.

Pierwszym krokiem w terapii bulimii jest wprowadzenie regularnego wzorca odżywiania: 3 posiłki i 2 przekąski (śniadanie, 2. śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja). Nie wolno przy tym podjadać pomiędzy posiłkami oraz wymiotować. W książce opisane są też metody, jak poradzić sobie z chęcią objadania, np. zajęcie się jakąś aktywnością i inne. Już po kilku tygodniach pracy z moimi pacjentkami w ten sposób problem bardzo się zmniejsza a napady objadania i wymioty zdarzają się tylko od czasu do czasu. Cały proces terapii trwa 20 tygodni, w niektórym przypadkach 30 lub (przy znacznej niedowadze) - 40. Skuteczność leczenia jest bardzo wysoka.

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki,
Marta Dziekanowska

0

Witam,
zaburzenia odżywiania są pewnego rodzaju uzależnieniem, są też chorobą śmiertelną. Pisze Pani, że wiele lat zmaga się ze swoją trudnością sama. Wyobrażam sobie, że to codzienna walka, pełna sukcesów, porażek, bezradności. W walkę z anoreksją czy bulimią wkłada się bardzo dużo energii - a szkoda, mogłaby Pani te energię pożytkować na coś innego, bardziej konstruktywnego.
Zachęcam Panią do popatrzenia w inną stronę - do podjęcia próby zrozumienia swojej choroby w procesie terapii , a tym samym zrozumienia siebie samej i tego, co się właściwie z Panią dzieje, co takiego jest ważnego w myśleniu o jedzeniu, czy objadaniu się, że nie może Pani z tego zrezygnować.
Rozumiem, że podjęcie pracy z psychoterapeutą jest przyznaniem się przed sobą samą, że jest Pani bezradna wobec swoich zachowań. Takie spotkania mogą również budzić lęk oraz niechęć. Nie jest to łatwe, jednak potrzebne, żeby konstruktywnie budować swoją dalszą drogę.
Cieszę się, że pojawiły się w Pani wątpliwości i napisała Pani z prośbą o pomoc.
Życzę powodzenia, pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty