Problemy z bezsennością - nie mogę zasnąć całą noc
Jestem kobietą i mam 27 lat. 3 lata temu zaczął się mój problem z bezsennością. Leczyłam się u lekarza specjalisty, łykałam lek przeciwdepresyjny, trafiłam także do szpitala (rumień guzowaty). Jest to dla mnie strasznie drażliwy i łatwo wywołujący płacz temat. Od jakiegoś czasu jednak objawy są lżejsze - sypiam lepiej - staram się nie brać leku przeciwdepresyjnego. Czasem zastępuję go doraźnie ziołowymi tabletkami. Niestety, aby zadziałały, muszę brać 3-4 sztuki. Wolę jednak tak, bo wtedy działają one po pół godziny, a nie jak w przypadku antydepresantu po dwóch godzinach. No i zawsze jest szansa, że zasnę bez niczego.
Problem mam jednak taki, że często zdarzają się noce, w których nie zasypiam w ogóle albo np. o 4 lub 5 nad ranem. Czyli problem częstych kłopotów ze snem, który przychodził np. 2-3 godziny po położeniu się, ale przychodził, przekształcił się w problem rzadszej bezsenności, na którą nie działa już ani antydepresant, ani (jak wczoraj) 5 tabletek ziołowych. Próbuję czytać, wstawać, pić herbatki. Walcząc z tym tyle czasu, poznałam wiele sposobów i rad na bezsenność i próbuję je stosować, ale jak przyjedzie taka noc, nie działa nic. Moje myśli wtedy kłębią się jak czarny kołtun. Zaznaczę, że nie przeżywam stresującej sytuacji życiowej. Proszę o radę.