Przygnębienie - jak sobie pomóc?

Mam depresję. Od dwóch lat biorę leki i mi nie pomagają, jeszcze gorzej jest. Jestem przygnębiona jak widzę pary jak się przytulają, całują, wtedy chce mi się płakać, bo ja nie mam chłopaka. Nigdy nie będę mieć. Boję się samotności. Mam 22 lat, nawet siostra ma chłopaka, a ja nie, a jest młodsza. Jest mi smutno jak widzę jak się przytulają. Chcę normalnie z nimi rozmawiać, cieszę się, że są szczęśliwi, ale mnie strasznie to przygnębia. Już straciłam nadzieję, że wyjdę z depresji. Ciągle przygnębiona jestem, dołuje się nawet jak jakis chłopak napisze do koleżanki, że jest ładna, że się oglądają za nią. To mnie dołuje, jestem wtedy cały dzień przygnębiona, wszystko mnie denerwuje, jak ktoś je czy pije głośno. Nie wiem dlaczego tak mam. Nie mam przyjaciół i wszystko mnie nudzi . Chcę umrzeć, nie mam chłopaka, dzieci, nikogo, pracy. Nie umiem nic załatwić, żadnych spraw. Zastanawiam co powiedzieć. Mam pustkę w głowie, nie poradzę sobie w życiu.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam!

Depresja jest bardzo poważną chorobą, a jej objawy mogą powodować poczucie pustki, bezsensu oraz braku perspektyw na przyszłość. Warto, żeby oprócz farmakoterapii, podjęła się Pani psychoterapii. W ten sposób będzie Pani mogła radzić sobie z trudnościami i pracować nad narastającymi problemami. Psychoterapia pozwala zmniejszać objawy depresji i wspomagać powrót do zdrowia. Oprócz tego kontakt z terapeutą to także możliwość rozmowy w bezpiecznej atmosferze, uzyskania wsparcia i zrozumienia. Warto skorzystać z takiej możliwości, ponieważ obecnie czuje się Pani osamotniona i niezrozumiana przez otoczenie. Lęk przed samotnością i poczucie pustki mogą się nasilać z powodu trudności i ciężkich emocji, z jakimi się Pani zmaga. Uczestnictwo w terapii może pomóc Pani wrócić do aktywnego działania i realizować swoje plany i marzenia. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty