Rozstanie z przyjacielem powodem epizodu depresyjnego

Witam, nie wiem od czego zacząć, chyba od tego, że ostatnio wszystko się posypało. Zawsze uważałam siebie za pogodnego lekkoducha i tak też odbierało mnie otoczenie. Dziś nie wiem ile w tym prawdy, a ile mojej gry. Jedno jest pewne, od dwóch miesięcy nie jestem szczęśliwa na pewno. Siedzę w domu, rozmawiam sama ze sobą, czasami wydaje mi się, że wszystko jest wspaniale, że jakoś się ułoży, a za chwilę marzę, aby już nigdy się nie obudzić. Ciągle mi się wydaje, że będzie jeszcze gorzej. Parę dni temu straciłam przyjaciela, na własne życzenie. Znamy się od 15 lat, a ja to zniszczyłam. Trzy lata temu zmyśliłam pewną historie, czułam się taka znudzona swoim błahym życiem, dlatego to zrobiłam. Wydało się i kiedy wreszcie się przyznałam, z czasem mi wybaczył. Teraz zrobiłam to znowu, motyw ten sam. Powiedział, że teraz podejrzewa mnie o wszystko, że jestem może manipulantką, wariatką i wszystkim, co najgorsze. To boli, ale sama jestem sobie winna.

Analizuję teraz całe swoje życie i naprawdę ja już nie nie wiem, czy kiedykolwiek byłam szczęśliwa czy wiecznie mi czegoś brakowało? Teraz czuję się kompletnie zagubiona, stresuje mnie każde wyjście z domu, unikam zajęć na uczelni, bo muszę się udzielać, rozmawiać z ludźmi, już nawet nie jestem pewna tego, czego byłam od wielu lat, że chcę studiować, to co studiuję. Zupełnie nie chce mi się żyć, nie widzę w niczym sensu. Ciągle sobie wyobrażam różne sytuacje, które chciałabym, aby miały miejsce i przez chwile jestem szczęśliwa, chodzę po domu jak nakręcona, za chwilę znowu płaczę. Czuję, że powoli wariuje. Nie mogę jeść, jak już zgłodnieję mam poczucie winy, marzę tylko żeby się napić i zasnąć bez problemu. Co mi jest?

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Na podstawie Pani listu nie ma możliwości, by precyzyjnie określić, co Pani dolega. Rzetelna diagnoza wymaga bezpośredniej konsultacji u psychologa bądź psychiatry. Być może przyczyną Pani obniżenia nastroju jest zerwanie kontaktu z przyjacielem, z którym zna się Pani bardzo długo. Z drugiej strony, incydenty dotyczące mówienia zmyślonych historii i różne mistyfikacje przydarzały się Pani już wcześniej.

W oparciu o katalog symptomów, o których Pani wspomniała w swoim liście, można podejrzewać zaburzenia nastroju w postaci epizodu depresyjnego. Do ustalenia rozpoznania zaburzeń depresyjnych niezbędne jest utrzymywanie się objawów przez co najmniej dwa tygodnie. Pani natomiast zaobserwowała wyraźny spadek samopoczucia już przez okres około dwóch miesięcy. Na obraz depresji wskazują takie objawy, jak: depresyjny nastrój, smutek, przygnębienie, poczucie bycia nieszczęśliwym, zaburzenia snu, pesymizm, irytacja, zaburzenia myślenia, huśtawki nastrojów, spadek energii, zmęczenie, poczucie winy, poczucie bezwartościowości, utrata zainteresowania dotychczasowym życiem i przyjemnościami, poczucie zagubienia, lęk, obawa, napięcie psychiczne, niezdecydowanie, płaczliwość i rozchwianie emocjonalne. Oczywiście, diagnozę musi postawić lekarz psychiatra, ja jedynie spekuluję co do możliwego rozpoznania. Być może Pani reakcje to skutek nierozwiązanych problemów z przeszłości bądź kryzysu związanego ze stratą długotrwałej przyjaźni. Osobiście radziłabym udać się do najbliższej poradni zdrowia psychicznego, by porozmawiać o swoich dolegliwościach z psychologiem bądź psychiatrą. Proszę nie bagatelizować swojego obniżającego się nastroju.

Więcej na temat depresji może Pani przeczytać między innymi pod poniższymi linkami:

http://portal.abczdrowie.pl/czy-cierpisz-na-depresje
http://portal.abczdrowie.pl/wszystko-o-depresji
http://portal.abczdrowie.pl/diagnozowanie-depresji
http://portal.abczdrowie.pl/jak-wyjsc-z-depresji
http://portal.abczdrowie.pl/jak-pomoc-choremu-na-depresje

Pozdrawiam i życzę powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty