Po pierwsze do sportu też trzeba "przywyknąć". Bieg 20 kilometrów dziennie na sam początek będzie rzucaniem się z motyką na słońce. Trening należy stopniowo zwiększać w miarę przyzwyczajania się organizmu do obciążeń treningowych.
Aktywność fizyczna podjęta wcześniej ma pozytywny wpływ na późniejszy rozwój i zmiany w organizmie - oczywiście jeśli mówimy tu o sporcie amatorskim, a nie wyczynowym. U sportowców wyczynowych bowiem zachodzić mogą różnorodne zmiany fizjologiczne i somatyczne, które wynikają z ich intensywnego eksploatowania (np. bradykardia u wyczynowych biegaczy). U amatorów natomiast aktywność fizyczna wpływa pozytywnie na układ krwionośny, oddechowy, nerwowy, a nawet hormonalny. W momencie, gdy będzie się Pan nadmiernie forsował (np. zbyt dużymi obciążeniami treningowymi, dystansem itd.) wtedy rzeczywiście może zdarzyć się jakieś przeciążenie - czy mięśni, czy stawów, czy kręgosłupa. Jednakże racjonalny trening rekreacyjny przyniesie Panu na pewno wiele pozytywnych skutków - ze wzrostem zadowolenia z siebie oraz lepszym ogólnym stanem zdrowia włącznie. Powodzenia!!
ps. warto trzymać się prostej reguły treningu zdrowotnego: 3 x 30 x 130 (3 razy w tygodniu po 30 minut przy poziomie tętna 130) - jest to minimum aktywności fizycznej dla dorosłego człowieka. Warto również w takim treningu stosować takie metody, które pozwolą na objęcie treningiem duże grupy mięśniowe.
