Stres przed własnym weselem

Stres przed weselem Problemem jest organizacja wesela. Za wesele płacę ja wraz z narzeczonym. Uważam że jeśli to mój dzień to powinno być tak jak ja chce a moi rodzice narzucają mi listę gości mówiąc ciągle kto ma być bo nie wypada nie zaprosić. Doszło nawet do tego że mnie szantażują że oni nie przyjdą jak kogoś nie zaproszę a wszystko kosztuje i nie wiem czy odpuścić żeby nie było wojny do ślubu i czy zrobić po swojemu...dodam że żadne rozmowy nie dają efektu.Przez to już mam nerwicę.
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Jak radzić sobie ze stresem?

Witam,
Ślub własny to szczególna okazja, jest przed nim dużo zdenerwowania i przepychanek. Jeśli to pani z narzeczonym płacicie za wszystko, to sprawa jest jasna, zapraszacie gości, których chcecie widzieć na swoim ślubie. Można. Zaproponować rodzicom, że jeśli chcą abyście zaprosili jeszcze kogoś, "bo nie wypada", to żeby rodzice uregulowali zapłatę za te osoby, które wg nich " muszą być zaproszone
Pozdrawiam

0

Dzień dobry.

Jest takie powiedzenie, że wesele jest dla rodziców, a dopiero podróż poślubna dla pary młodej i jak widać, w Pani przypadku stwierdzenie to jest prawdziwe. Zwykle jednak rodzice oczekują określonego kształtu wesela, ponieważ partycypują w kosztach, więc trudno im odmówić prawa do ingerencji w organizację wesela i listę zaproszonych gości.
W Pani przypadku jest jednak inaczej, bo, jak Pani pisze, wspólnie z narzeczonym organizujecie i finansujecie własną uroczystość. Dodać trzeba, że decyzja wejścia w związek małżeński jest jednocześnie decyzją wyjścia z tzw. rodziny pochodzenia. Innymi słowy – jest (a przynajmniej powinna być) symbolicznym dopełnieniem własnej autonomii i samodzielności. Mówiąc prościej – skoro jest Pani niezależna, dorosła i samodzielna nie musi Pani uwzględniać życzeń osób trzecich, skoro życzenia te są niezgodne z Pani preferencjami i co ważniejsze, możliwościami finansowymi. Szantaż, o którym Pani pisze, wygląda na próbę utrzymania „rodzicielskiej” władzy i kontroli nad Panią, tak, jakby była Pani wciąż dzieckiem. Nie ma żadnego powodu, by zachowania takie akceptować.
Konkludując – warto, by spokojnie, rzeczowo i bez niepotrzebnych nerwów przeprowadzić z rodzicami poważną rozmowę i spróbować znaleźć konstruktywne rozwiązanie. Najprostszym i wydaje się, że najbardziej logicznym będzie przedstawienie własnej listy gości, zgodnej z własnymi możliwościami finansowymi oraz zaproponowanie, by w przypadku dodatkowych osób, których rodzice chcieliby ugościć, oni partycypowali w kosztach.
Trzeba podkreślić, że rozmowa taka może nie być łatwa, więc być może warto skorzystać z pomocy i wsparcia narzeczonego.

Pozdrawiam życząc powodzenia.

0

Witam Panią
Moment kiedy córka wychodzi za mąż dla jej rodziców to nie tylko szczęście polegające na tym że ukochana córka pięknie wygląda w białej sukni ale to również duża dawka lęku co będzie dalej. Rodzicom trudno być może ten lęk wyrazić wprost "córko kochamy cię ale boimy się tego co nowe". A nowa sytuacja dotyczy nie tylko Pani ale też rodziców, toż to oni stracą swoją córkę na rzecz innego mężczyzny...i jak tu sobie z tym poradzić? ano trochę próbować namieszać, narzucać listę gości, szantażować i takie tam. Krótko mówić trzeba zacisnąć zęby i trochę tolerować to co robią rodzice, robić swoje i próbować specjalnie nie denerwować się ich zachowaniem. Wszystko minie wraz z dniem wesela a pojawi się znowu jak na świecie będzie miała pojawić się ich wnuczek albo wnuczka..
pozdrawiam
Anna Suligowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty