Wyczerpanie życiem... depresja? Co robić?
Witam. Jestem 20-letnim mężczyzną. Od dłuższego czasu prześladuje mnie "wieczne strucie życiem". Nic mi się nie chce, chodzę ciągle zmęczony, mam problemy z zasypianiem, nic mnie nie cieszy, jestem ospały. Piłem kawę, początkowo pomagała, czułem się lepiej, ale teraz już na mnie nie działa. Potem przyszła kolej na magnez, napoje energetyczne - nic to nie dawało. Mam również problemy ze skupianiem się. Próbowałem biegać, przebywać na świeżym powietrzu. Pomagało, ale też na krótką chwilę. Często zdarza mi się płakać, wg mnie wszystko jest bez sensu. Co dziwne, miałem takie dni, w których tryskałem energią i życiem, wszystko mi się chciało, a na następny dzień zupełna odmiana, na gorsze. Ćwiczenia fizyczne również nie przynoszą żadnych zmian. Zrobiłem USG jamy brzusznej w celu sprawdzenia, czy nie mam przypadkiem jakichś pasożytów... wszystko w normie. Czy mam depresję? Pomocy! :(