Złe samopoczucie i nieustanna depresja

niewiem co mam ze soba zrobic czuje sie samotny leczylem sie na depresje kiedy odstawiam lek obsesyjnie zaczynam szukac jakiejs choroby wsobie badam sie staram sie znalesc przyczyne zlego samopoczucia czuje sie jak bym zyl w innym swiecie obcy sytuacje zyciowe odbieram inaczej jak inni ludzie czasami nieczuje wspolczucia a czasami az zabardzo czasami czuje ze wszystko mam chore mam czeste kolatanie serca zawroy glowy jakoms pustke odczowam i ciagly strach niewiem co sie zemna dzieje
MĘŻCZYZNA, 36 LAT ponad rok temu

Podobne objawy mogą sygnalizować depresję lub zaburzenia lękowe (nerwicowe). Oprócz leków, ważne jest także podjęcie psychoterapii, która pozwoli poradzić sobie ze źródłem trudności i choroby, czyli z napięciami emocjonalnymi. Zmiana, praca nad sobą przyniesie ulgę w objawach, a także umożliwi trwałą poprawę jakości życia.

0

Zaburzenia lękowe mogą powodować złe fizyczne samopoczucie, przyspieszoną akcję serca, zawroty głowy, itd. Zwłaszcza, jeśli zauwazył Pan pogorszenie stanu po odstwieniu leków.Radziłabym jednak sprawdzić też stan tarczycy, a także poziom magnezu (tężyczka utajona), którego brak często daje podobne objawy do objawów nerwicowych, ale przyczyna ich występowania jest inna. Prosze udać się do swojego lekarza i opowiedziec o swoich dolegliwościach. Powodzenia!

0

Rozumiem, że odczuwa Pan wiele przykrych dolegliwości. Zastanawiam się dlaczego zrezygnował Pan z przyjmowania leku i czy było to skonsultowane z lekarzem. Skoro czuje się Pan lepiej po leku, to dlaczego z niego rezygnować? Warto byłoby połączyć farmakoterapię z psychoterapią, jest to najskuteczniejsze leczenie jeśli chodzi o depresję.

Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Urbanowicz

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Złe samopoczucie i depresja

Witam serdecznie, mam 31 lat. Opiszę pokrótce, jakie choroby przeszłam w ciągu ostatnich 14 lat, może ma to jakiś wpływ na mój obecny stan. W wieku 16 lat zaczęłam bardzo tyć, zrobiłam się ospała, słaba fizycznie i zaczęły się moje problemy z nauką. Mogłam spać ciągle, nawet w autobusie jadąc do szkoły. Stosowałam różne diety i nic (zaczęłam wymiotować po każdym posiłku). W wieku 17 lat znajomy lekarz zasugerował moim rodzicom, by zaprowadzili mnie do endokrynologa. Okazało się, że najprawdopodobniej od dwóch/trzech lat choruję na młodzieńczą niedoczynność tarczycy. Zaczęłam brać Jodit i Letrox. Na początku efekty były rewelacyjne, waga spadła, a ja znowu stałam się bystrą dziewczyną pochłaniającą książki i dostającą dobre oceny. Wreszcie byłam szczęśliwa. Jakkolwiek po mniej więcej roku, mimo że nadal intelektualnie byłam sprawna, znowu zaczęłam tyć - puchnąć. Endokrynolog kazał jeść 600 kalorii i zwiększył dawkę do 100mg Letroxu (Eutyroxu). Moje serce waliło jak szalone, zresztą od początku brania tych leków, już nie wspomnę jakie miałam sny... Najlepszy reżyser horrorów by mi pozazdrościł. Do tego borowanie jak młotem pneumatycznym w głowę w czasie snu. Koszmary non stop. Aha, w międzyczasie pani doktor przepisała mi Propranolol i kazała brać co rano 10 mg, ponieważ byłam strasznie nerwowa.

Okazało się też, że mam tężyczkę, więc robiono mi specjalnie w aptece mieszankę wapniowo-magnezową w postaci proszku - łyżeczka dziennie. Ach, jeszcze w wieku 17 lat miałam mechaniczne zapalenie wątroby. W końcu zmieniłam lekarza, nowa pani doktor powiedziała, że leki - hormony - były brane przynajmniej dwa lata za długo, żeby teraz zostać tylko przy jodzie. W ciągu roku z 80 kilo spadłam do 55, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Byłam zdrowa, nawet się nie przeziębiałam! Byłam tak szczęśliwa i śliczna, że po prostu kochałam siebie i wszystkich dookoła, byłam najbardziej pozytywną osobą jaką można sobie wyobrazić. Kreatywna i głodna życia. W połowie 2008 roku, po stresach trzymiesięcznych wywołanych przez życie osobiste zaczęłam mieć bóle w prawym boku, na wysokości żołądka, takie aż do łopatki i bardzo zmieniły mi się oczy. Zaczęłam gorzej widzieć, na białkach, spojówkach narosły mi tłuszczyki, oczy zrobili się jakieś smutne i bez życia. Zrobiłam usg brzucha, okazało się, że są lekkie zastoiny zółci w woreczku i jakby blizny na opuszce dwunastnicy. Ból złagodził trochę Cholestil, ale trwał do 2010 roku. Potem jakby się trochę uspokoił, ale oczy dalej jakby się pogarszały.

W 2010 roku, w grudniu przeszłam świńską grypę i cały rok, to były przeziębienia co dwa tyg. Czułam się fatalnie, brak chęci do życia, depresje, nerwy. Jednocześnie wyjechałam do Anglii, żeby zmienić coś w swoim życiu i wyzwolić się od człowieka, który zmarnował mi kilka lat życia. W Anglii poznałam kogoś, z kim jestem do dziś, właśnie mieszkając z nim na angielskiej ziemi. Nie pracuję tam w zawodzie i trochę mnie to przygnębia, jestem po studiach, a wykonuję pracę fizyczną i mieszkamy w kilka osób. Przyjechałam kilka tygodni temu do Polski i postanowiłam sobie zrobić szereg badań, ponieważ w 2011 roku czułam się fatalnie. Ból kości, mięśni, głowy i ogólnie depresja non stop, czasami po prostu taki dół na dzień dobry, że żyć się nie chce. Męczy mnie to ponieważ jestem z człowiekiem, z którym czuję się przecież szczęśliwa. W ostatnich badaniach z grudnia 2011 roku wyszedł za wysoki o 20 parathormon. Byłam u endokrynologa, zlecił badania, ale stwierdził, że przede wszystkim mam nerwicę. I ja to czuję, te lęki przed ciemnością, budzenie się w nocy, jak uda mi się zasnąć i rozglądanie po pokoju. Już nie wspomnę o przejściu przez korytarz po ciemku, serce wali jak oszalałe, a do tego mam wrodzone wypadanie płatka zastawki i ciągle zaparcia, że bez czopka się nie obejdzie. Co mam robić z tą nerwicą? Czy reszta chorób ma jakiś wpływ na moje samopoczucie? Bardzo proszę o odpowiedź. Dziękuję!

KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Witam!
Z uwagi na wykonaną ostatnio diagnostykę endokrynologiczne wydaje się, że objawy mają podłoże psychogenne. Endokrynolog prawdopodobnie wykluczył zaburzenia czynności tarczycy, co mogłoby powodować takie zaburzenia. Wskazana jest wizyta u psychiatry, gdyż to ci specjaliści zajmują się tą problematyką. Po badaniu psychiatrycznym (szczera rozmowa z lekarzem) będzie można ustalić dokładne rozpoznanie i zalecić odpowiednie leczenie. Dobrze dobrane leczenie pozwoli zmniejszyć objawy lub nawet całkowicie je znieść. Odnosząc się do drugiego problemu zaparcia w Pani wieku najczęściej mają podłoże czynnościowe, ale mogą mieć też związek z ewentualną depresją. W celu poprawy tej kwestii warto spożywać dużo wody mineralnej oraz produkty z dużą ilością błonnika oraz unikać długotrwałego siedzenia lub leżenia. Zachęcam do wizyty u psychiatry, w Polsce nie potrzeba do tego skierowania. Odpowiednie leczenie może znacznie poprawić komfort życia. Pozdrawiam serdecznie!

0

Objawy jakie Pani opisuje mają podłoże psychogenne, jednak na szczęście i z takimi problemami można sobie poradzić. Trzeba tylko pozbyć się fałszywych kodów zapisanych w Pani podświadomości, bo to one komplikują Pani życie, przynoszą lęk, destrukcję, depresję i choroby. Warto poznać te prawidłowe, wtedy życie staje się proste i dobre, zyska Pani siłę i poczuje, że robi krok na przód. Tu niezwykle pomocna okazuje się pomoc psychologa, psychoterapeuty. Proszę o taką pomoc dla siebie zadbać.

Z pozdrowieniami!
Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
www.nagrodzkacoaching.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Złe samopoczucie i podejrzenie depresji

Dzien dobry . Mój problem polega na strasznie złym samopoczuciu i podejrzewanej depresji. Powodem jest strata dużej sumy pieniedzy . Wyjechalem za granice zeby zarobic . Po roku ciezkiej pracy wróciłem do Polski z sumą około 50tys złoty . Niestety zarobione pieniadze wydalem w ciagu 2 miesiecy na imprezy , wakacje , drogie restauracje . Załamałem sie , bo nie tak wyobrażałem sobie moj przyjazd. Prosze o pomoc , jak przestac myslec o pieniadzach ,
MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu

Zachęcam do podjęcia konsultacji psychologicznej i przyjrzenia się przyczynom tak rozhamowania (podobne trudności mogą być także wynikiem zaburzeń osobowości, zaburzeń afektywnych dwubiegunowych itp). Dokładna diagnostyka pozwoli określić metody i możliwości poradzenia sobie zarówno z obecnym stanem przygnębienia jak i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

0

Witam,

Wyobrażam sobie, że może być Panu bardzo ciężko. Nie wiem na ile uda się Panu przestać myśleć o tym w jaki sposób wydał Pan pieniądze, szczególnie że pisze Pan, że nie tak sobie Pan wyobrażał powrót. Może warto by zastanowił się Pan co takiego sprawiło, że podjął Pan takie decyzje, co Panem kierowało – jakie impulsy, potrzeby, pragnienia. Być może gdyby udało się to Panu zrozumieć, byłby Pan w stanie ochronić się przed taką samą sytuacją w przyszłości lub podobną do niej. Jeśli ma Pan gotowość, by się temu przyjrzeć, zachęcam do konsultacji u psychologa/psychoterapeuty. Zrozumienie mechanizmów swojego funkcjonowania pomaga nie powtarzać tego, co nie było dobre oraz poradzić sobie ze stratami jakie dotąd się ponosiło funkcjonując „po staremu”.

Pozdrawiam
Karolina Matlak

0

Dzień dobry, wydając (jak rozumiem ciężko zarobione pieniądze) w ciągu 2 miesięcy opisuje pan sytuację pewnej utraty kontroli nad swoim zachowaniem. Nie sposób udzielić panu odpowiedzi na zadane pytania bez poznania dokładnych przyczyn - z czego wynikało wydawanie pieniędzy na imprezy itd., jeżeli nie tak - to jak wyobrażał sobie pan powrót, czy w przeszłości również miewał pan sytuacje wydawania dużych sum pieniędzy w stosunkowo krótkim czasie, czy jeżeli chce pan przestać przejmować się pieniędzmi to czy oznacza to, że w przyszłości znowu wyda pan oszczędności w takim czasie. Zachęcam pana do omówienia tych problemów podczas konsultacji z psychologiem - psychoterapeutą, który udzieli dalszych wskazówek. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty