Mam 24 lata i jestem kobieta. Miałam dość regularne miesiączki, ale coś się podziało. Byłam u ginekologa i nie wykrył ciąży. Ostatnia miesiączka była 3 czerwca i do tej pory jej nie mam. Lekarz przepisal mi L*** (syntetyczny progesteron) i to ma przyspieszyć okres.

Zrobiłam, zanim zaczęłam ją stosować, test b-HCG i wyszło 8,3 mUI/ml. Co to może oznaczać? Dziś zrobiłam test ciążowy i wyszedł negatywnie, jak 3 wcześniejsze, które robiłam. Bardzo proszę o odpowiedź, bo może już przez stres i nerwy zatrzymuję ję sama:( Boję się, ale liczę na odpowiedź. Pozdrawiam.

Witam. Lekarka stwierdziła u mnie 4-tygodniową ciążę (6 tyg. od daty ostatniej miesiaczki), zostalam skierowana na usg, na którym lekarz nic nie zobaczył, prócz małej kropki, która może oznaczać ciążę, ale stwierdził, że ok. 2 tygodniową i może być za wcześnie na dokładną diagnozę, kazał skontaktować się z lekarzem w celu ewentualnego leczenia. Moje endometrium ma 27 mm. Dodam, że dopiero w przyszłym tygodniu mam wizytę u ginekologa i wyniki b-HCG.

Czy wielkość endometrium może również świadczyć o ciąży? I czy jeżeli lekarz mówił o ewentualnym leczeniu to oznacza to zagrożoną ciążę? Z góry dziękuję za szybką odpowiedź.

Witam serdecznie. Jestem w 18 tygodniu ciąży, od około 16 tygodnia czuję już ruchy maleństwa. Martwi mnie jednak to, że czasami nie czuję ich 1-2 dni, albo w ciągu dnia rusza się może jeden raz, bardzo delikatnie. Chciałabym wiedzieć kiedy (w którym tygodniu) powinnam poczuć już częstrze i mocniejsze ruchy dziecka? To moja pierwsza ciąża i niewiele wiem na ten temat, a powiem szczerze, że jak się maluszek nie rusza dzień czy dwa to bardzo się martwię i nawet zjedzenie czegoś słodkiego czy intensywniejsze głaskanie, stukanie czy ruszanie brzuchem niewiele daje. Uparty jest i nic go nie rusza. Następną wizytę mam za 2 tygodnie i to już będą połówkowe badania. I jeszcze jedno - na jakiej wysokości jest teraz moja macica? Dziekuję z góry za odpowiedź.

Witam serdecznie! Proszę o odpowiedź na moje pytanie: jestem we wczesnej ciąży, przed poczęciem monitorowałam cykl - owulacja wystąpiła 8 czerwca, 19 czerwca zrobiłam test z moczu, potwierdzony wynikiem z krwi (prawidłowy przyrost b-HCG w ciągu 48 godzin). 30 czerwca (zatem 23. dnia po owulacji) zrobiłam pierwsze USG - pęcherzyk ciążowy o wymiarach 9,8 mm x 4,8 mm umiejscowiony był dośc wysoko, w środku "fotografii". 5 lipca (29 dzień po owulacji) z powodu bardzo skąpego, delikatnego plamienia wykonałam powtórne USG.

Pęcherzyk wciąż ma raczej owalny kształt (nie podano wymiarów), jednak w środku uwidoczniono zarodek o średnicy 3,1 mm oraz zarejestrowano czynnośc serca. Tym razem jednak (badanie było wykonane przez tego samego lekarza, w tym samym gabinecie i na tym samym sprzęcie co poprzednio) pęcherzyk na "fotografii" znajduje się znacznie niżej niż poprzednio.

Moje pytania brzmią: 1. Czy taka zmiana położenia w ogóle jest możliwa? 2. Czy kształt pęcherzyka ciążowego jest w porządku? 3. W czasie badania nie uzysakałam żadnych informacji odnośnie obecności i ewentaulnych wymiarów pęcerzyka żółtkowego - czy to możliwe, by przy FHR + pęcherzyka w ogóle nie było i jeśli tak, to jakie są tego konsekwencje? Dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam! Marta

Witam! Mam 23 lata i zaobserwowałam, że moje cykle bardzo się wydłużyły, ostatni trwał nawet ponad 40 dni. Tak dzieje się już trzy miesiące. Przeważnie moje cykle trwały 32-33 dni, a co do krwawienia - to jest normalne, trwa 6 dni. Bardzo mnie to niepokoi, gdyż staramy się z mężem o dziecko i na razie bez rezultatów od 3 miesięcy. Dodam jeszcze, że obecnie nie biorę żadnych leków, tylko kwas foliowy. Nie stwierdzam również żebym w tym czasie była narażona na stres. W grudniu miałam przeprowadzony zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy z powodu ciąży obumarłej w 12. tyg., była to moja pierwsza ciąża.

Moje pytanie jest takie: czy tak długie cykle są normalne i czy mogą wpływać na zajście w ciąże? Mam jeszcze jedno pytanie, gdyż ostatnio kupiłam żel intymny marki D*** i na opakowaniu jest napisane, że żel może wpłynąć na mobilność spermy - co to oznacza? Czy jeśli staram się o dziecko, to ten preparat może to utrudniać? To nie jest żel plemnikobójczy. Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Mam 16 lat. Kochałam się z chłopakiem wiele razy. Byliśmy ze sobą prawie dwa miesiące. To mało.... na początku zabezpieczaliśmy się, tzn. on używał prezerwatyw. Ja nie używałam żadnych tabletek... Robiliśmy to wiele razy, ale stwierdziliśmy, że bez zabezpieczenia jest większa przyjemność.

Ostatni raz uprawialiśmy seks chyba dwa tygodnie temu... Już nawet nie pamiętam ale wiem, że to coś około tego. Przed tym ostatnim współżyciem jeszcze wcześniej to robiliśmy. Wcześniej uprawiałam seks w tym dniu kiedy powinnam dostać okres i zaczął mi się spóźniać o 3,4 dni po współżyciu. A wiem o tym, że jak jeszcze byłam dziewicą, to okres miałam regularnie. Teraz już tak nie jest, spóźnia mi się o 2 tygodnie. 3 lipca dostałam, ale mam takie wrażenie ze coś nie jest tak.

Krwawienie wydaje mi się dziwne... Jak byłam dziewicą i kiedy miesiączkowałam to strasznie bolał mnie brzuch, nie mogłam wytrzymać. A kiedy dostałam 3 lipca to poczułam lekki ból w podbrzuszu, bolało tylko chwilę, a później już nic nie czułam kompletnie. Z początku było to małe krwawienie ...to były tylko małe plamki. A teraz leci ze mnie o wiele więcej.

Dzisiaj powinien mi się skończyć, ale czuję się nie za dobrze. Czasem mam chęć na papierosa a zarazem czuję niechęć. Często chce mi się spać, wszystko mnie drażni. Rano często zbiera mnie na wymioty, zauważyłam przebarwienia na sutkach... są takie lekko fioletowe. Dzisiaj mało co krwawiłam... Było to krwawienie takie brązowe, ale kiedy zapaliłam papierosa, to od razu pobiegałam na toaletę i znów zaczęłam krwawić. Jak się nachylę a później wstanę to mam lekkie zawroty głowy. Nawet nie mam ochoty na jedzenie. Często po papierosach mnie mdli i lekko kręci mi się w głowie A przed miesiączkowaniem i w trakcie leci taki biały albo przezroczysty śluz. Nie wiem co myślec;(! Proszę o odpowiedz. Pilne! Czekam;(

Witam. 13. 06 tego roku doszło do zbliżenia miedzy mną a moim mężem, podczas którego na 99% zaszłam w ciążę. Ponieważ cierpię na Zespol policystycznych jajników, miewam nieregularne miesiaczki. Dlatego też, nie wiedząc, że jestem w ciąży, poszłam do ortopedy, gdzie zostało zrobione prześwietlenie barku (użyto przy tym fartucha ochronnego).

Odkąd wynik testu okazał się pozytywny, drżę z przerażenia. Podczas wizyty lekarskiej 06. 07. 2010 zarodek nie był widoczny podczas USG dopochwowego, dlatego polecono mi zrobić badanie krwi. Poziom b-HCG wynosił blisko 4000, a 48 h później - ok. 8000, co znaczyloby, że nie straciłam tej ciąży.

Proszę o napisanie mi, jak wysokie jest ryzyko wystąpienia wad rozwojowych u płodu na skutek RTG w tak wczesnej ciąży? Jakie badania prenatalne powinnam wykonać, by rozwiać moje ogromne wątpliwości? Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Mam problem: od 20 maja nie mam miesiączki. Test ciążowy wyszedł negatywnie, ale że to już 3 tydzień jak nie mam okresu - poszłam do ginekologa i po badaniu, na którym widziałam kropeczkę wielkości 15 mm. Lekarz skierował mnie na badania krwi.  Wieczorem zadzwoniłam, żeby się dowiedzieć o wynik i powiedział, że za dwa tygodnie mam zrobić test i tyle. O co chodzi? To nie dzidzia na USG?

Witam. W piątek tydzień temu zrobiłam test, to było jakieś 12 dni po owulacji - wyszła jedna kreska, więc odstawiłam progesteron i już szykowałam się psychicznie na laparoskopie (PCOS;/), żeby nie zażywać już C***. W sobotę wieczorem zauważyłam w śluzie lekkie, różowe zabarwienie - byłam pewna, że okres się zaczyna… W niedzielę rano ostry ból jajnikow, byłam bardziej niż pewna, że za chwilę dostanę okres, ale zamiast niego dostałam migreny i zaczęłam wymiotować.

W poniedziałek rano stwierdziłam, że zrobię jeszcze jeden test, bo coś mi to dziwnie wyglądało. Zrobiłam zaspana, o 4 nad ranem, zobaczyłam jedną kreskę i poszłam spać. Rano wstaję do pracy, patrzę na test, a tu druga kreska - blada bo blada, ale jest, ale na opakowaniu jest napisane żeby nie czytać później niż 30 min., bo nieważne, ale zauważyłam, że jest napisane, żeby wynik czytać PO 5 min, a nie, tak jak ja, po 30 sekundach. Miałam dylemat kiedy się ta druga kreska zrobiła, wiec we wtorek, 31dc, poszłam na badanie krwi, wyniki: b-HCG 59,3, w czwartek 33 dc (48 h od pierwszego badania), wyniki: b-HCG 131.

Chciałam spytać jak to jest z określaniem tygodni ciąży i czy te stężenia są dobre. Owulacje mialam stymulowaną i monitorowaną, potwierdzoną 16 dc. Drugie pytanie to bóle brzucha: czy jest on normalny na początku ciąży? Nie mam żadnych plamień, ale brzuch dość często mnie boli. Z góry dziękuję za odpowiedź. Mój lekarz we wtorek kazał mi znow zacząć brać syntetyczny progesteron, a mam się zgłosić dopiero za dwa tygodnie.

Mam 25 lat. Dziś mija dokładnie 8 t.c. od ostatniej miesiączki (13 maja). Od samego początku nie miałam problemów, tylko nudności i ból w piersiach. Pierwszy raz pojawiło mi się lekkie plamienie (raz brązowe, raz różowe) na samym początku, kiedy prawdopodobnie przypadał czas miesiączki, ok. 5 t.c., towarzyszył temu ból w krzyżu i bóle podbrzusza, jak na okres. Trwało to ok. tygodnia i ustąpiło - chciałam dodać, że nigdy nie miałam regularnych miesiączek - co 35, nawet 40 parę dni. Od czasu do czasu regularne - po 30 lub 32 dniach.

Przez 2 tygodnie miałam spokój. I teraz, we wtorek, 2 dni temu, w południe, kiedy poszłam do toalety, poleciała mi krew, jak na okres - najpierw ciemnobrązowa, a po chwili jasnoczerwona, żywa - chciałabym dodać, że nie miałam i nie mam żadnych bólów brzucha. Pojechałam do szpitala, bo myślałam, że poroniłam, ale zrobiono mi USG i okazało się, że płód jest obecny i jest też bicia serca. Zmierzyli jego wielkość (6,6 mm) i odeslal mnie do domu mówiąc, że może to być początek poronienia i muszę dużo odpoczywać i przez 10 dni, zanim zobaczę mojego ginekologa, brać dopochwowo progesteron, raz, pod wieczor...

Trochę się martwię, nie wiem co to może być. Czy napawdę grozi mi poronienie? Nawet jeśli nie mam bólów w podbrzuszu? Krwawienie zmalalo. Od czasu do czasu jest brązowe lub czerwonawe. Wczoraj, w ciągu dnia nie milam nic tylko pod wieczór i dziś rano jakby ustapiło i też nic nie ma. Czy jest szansa, że może to być coś innego, a nie poronienie? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Witam. Mam 19 lat i w wieku 17 zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. Brałam je przez około roku i odstawiłam ok 1,5 roku temu. Wtedy zączęły się największe problemy z nieregularnym okresem. Zdarza się, że jest on co 3 miesiące.

Obecnie sytuacja wygląda tak, że nie mam okresu od prawie 4 miesięcy. W tym czasie współżyłam tylko raz, na początku maja, ale bylismy zabezpieczeni prezerwatywą. Po ok 2-3 tygodniach od stosunku miałam brązową wydzielinę, praktycznie czarną i byla obfita jak okres, ale nie było żadnej krwi. Martwilam się, że jestem w ciąży, ale zrobilam niedawno test i wynik wyszedł negatywny.

Na razie nie mam możliwości pójścia do lekarza, bo wyjeżdzam, ale proszę mi napisać, jaka może być w moim przypadku przyczyna braku miesiaczki i czy skoro byliśmy zabezpieczeni prezerwatywą (partner doszedł we mnie, ale w prezerwatywie i nic się nie stało, nie wycieklo) i uprawiałam seks w tym czasie tylko raz, a wynik testu wyszedł negatywny to można wykluczyć ciążę i brak miesiączki może być spowodowany, np. zaburzoną gospodarką hormonalną? Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam.

Witam. Mam pytanie do Pani dr Anety Zwierzchowskiej, ponieważ w jednej z jej odpowiedzi znalazłam informację, że HPV stwarza ryzyko poronienia w 1 trymestrze, choć nie jest ono duże.

Moja koleżanka niedawno poroniła. Tak się złożyło, że mój partner cierpi na kłykciny kończyste, a wiele lat temu był partnerem owej koleżanki. Nie jest pewien czy w czasie tamtego związku był już zarażony HVP, poza tym nie wiedział wówczas nic o wirusie, ale reasumując - możliwe jest, że zaraził też ją. Zastanawiam się czy poronienie mogło być skutkiem ewentualnego zakażenia wirusem. Sprawa jest niezręczna, bo nie wiem czy i jak rozmawiać z koleżanką o takiej sprawie sprzed wielu lat, a chciałabym ją ostrzec jeśli jest chora.

Moje pytanie jest następujące: czy dobrze myślę, że jeśli była zakażona wirusem to z pewnością sama się dowiedziała, bo pewnie zaobserwowała w końcu jakieś symptomy, albo też miała badania związane z ciążą, albo później z poronionym płodem? I na koniec, jaki dokładnie jest wpływ HPV na ryzyko poronienia? Dodam, że jej mama również poroniła w młodości, dlatego pomyślałam najpierw, że to genetyczne. Pozdrawiam.