Bezradność i lęk po wypadku samochodowym

Od wypadku który zrujnował życie moje i mojej rodziny minęło już 7 lat. Nie przyczyniłem się do niego wcale, aby zrozumieć co się stało pojechałem w wakacje do sadu aby w aktach poznać okoliczności. Bardzo mi ta luka w życiorysie dokuczała ale jest bez zmian, budzę się i widzę jak wynoszą mnie z auta. Moja bezradność w tamtym czasie i to, że nie mogłem kontrolować sytuacji mnie zniewala. Miałem już myśli rezygnacyjne wiem, że potrzebuję pomocy psychologa ale nie mam kasy
MĘŻCZYZNA, 59 LAT ponad rok temu

Najwyraźniej cierpi Pan na zespół stresu pourazowego. Ubezpieczenie powinno pokrywać leczenie tego zespołu. Proszę sprawdzić tę możliwość. Można powiedzieć, że nagłość wypadku” wyuczyła” Pana organizm stałego lęku ( skoro zagrożenie może powstać w każdej chwili) . Proszę sprawdzić możliwość sfinansowania terapii z ubezpieczenia.

Pozdrowienia
Tomasz Furgalski

0

Z prawdziwą przykrością przeczytałem Pana list. Siedem lat cierpienia... współczuję bardzo. Z tego co napisał Pan wydaje się, że kluczowe znaczenie dla Pana wyleczenia ma konfrontacja z bezradnością - tą samą która doprowadziła do wypadku i której doświadcza Pan od siedmiu lat. Bezradności wobec swojego samopoczucia, wobec systemu leczenia - braku pomocy. Być może "dobrym" pierwszym krokiem byłoby zapytanie w regionalnym oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, gdzie może Pan skorzystać z pomocy psychologa opłacanego przez NFZ. Czasem może trzeba miesiąc czy nawet dwa poczekać, ale być może warto. Zachęcam do zapytania i chętnie się dowiem, co z tego wynikło. Być może wspólnie znajdziemy placówkę, w której będzie Pan mógł otrzymać skuteczną pomoc. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty