Boję się porodu. Czy jest w tym coś złego?

Mam podobny problem jak annanasek15 http://portal.abczdrowie.pl/pytania/skad-sie-wziela-moja-fobia, też się boję porodu. Moja sytuacja jest o tyle inna, że ja nie chcę mieć dzieci, a przy moim lęku przed porodem główne czynniki to to, co o nim wiem - ból, problemy z kręgosłupem w trakcie i po, problemy z oddawaniem moczu, rozstępy, utrata jędrności skóry, obwisłe piersi i tym podobne. Czytałam różne opinie matek, które twierdzą że to wszystko jest tego warte, że macierzyństwo to coś cudownego. Że radość z posiadania dziecka może wynagrodzić wszystkie te niedogodności. Ale ja wcale nie chcę mieć dzieci. W tym momencie myślę, że nie byłabym w stanie cieszyć się z porodu, a raczej znienawidziłabym swoje dziecko podwójnie - za to że jest, i za to, że musiałam przejść przez to wszystko, żeby je urodzić. Do tego wszystkiego dochodzi presja z zewnątrz. Gdyby nie to, nie byłoby żadnego problemu, po prostu nie miałabym dzieci. Ale mój chłopak mówi że kiedyś chciałby je mieć, nie wyklucza tego że jeśli moje zdanie na ten temat w przyszłości się nie zmieni to mnie zostawi. W ogóle nie jest w stanie zrozumieć tego jak bardzo tego nie chcę i jak bardzo się boję. Tak właściwie to już w tym momencie jestem zazdrosna o jego uczucia wobec dziecka, którego jeszcze nie ma nawet w naszych planach! Do tego ostatnio nasz wspólny znajomy, gdy oznajmiłam mu że nie chcę mieć dzieci stwierdził, że muszę mieć jakieś problemy psychiczne, bo to nienormalne żeby nie chcieć mieć dzieci. Żadne racjonalne argumenty o kosztach utrzymania dziecka czy też gwałtownie wzrastającej liczebności populacji ludzkiej do nich nie trafiają. Czuję się jakbym żyła w jakimś społecznym przymusie posiadania dziecka i chęci jego posiadania. Czy w tym, że nie chcę mieć dzieci jest coś złego? Jak mogę przekonać swojego chłopaka że nie potrzebujemy dzieci żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę?

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Nie ma nic złego w Pani odczuciach, każdy ma prawo do przeżywania różnych emocji i nie powinno się tego oceniać. Do macierzyństwa trzeba dojrzeć i w większości przypadków taka niechęć przechodzi z czasem. Łatwiej o to, gdy spełnione są pewne warunki, jak np. bycie w związku małżeńskim, pewność, że mąż zapewni Pani utrzymanie w razie potrzeby, opiekę itp. Te z pozoru błahe sprawy dają poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, niezbędne przy ewentualnym planowaniu powiększenia rodziny.

Strach przed porodem może mieć związek z jakimiś nieprzyjemnymi doświadczeniami z przeszłości, np. w relacji z rodzicami, z rodzeństwem. Wiązanie tego z zaburzeniami psychicznymi to jednak spora przesada. Każda kobieta rozwija się indywidualnie i w różnych etapach życia dojrzewa do chęci posiadania potomstwa. Dobrze byłoby poważnie porozmawiać na ten temat z chłopakiem, a jesli pojawi się groźba rozstaniem możecie się zwrócić o poradę do psychologa. Jeśli chłopakowi bardzo zależy na posiadaniu dziecka możecie wypracować wspólny kompromis. Np. jeśli strach budzi głównie poród może to być podjęcie adopcji. Proszę też zozumieć punkt widzenia Pani chłopaka, dla którego nie ma nic trudnego w rodzeniu dzieci skoro "jest to czymś naturalnym u kobiety". Jeśli planujecie w przyszłości ślub kościelny warto tą kwestię rozważyć, ponieważ warunkiem ważności takiego małżeństwa jest otwarcie się na rodzicielstwo. Jeśli Pani chłopak wyznaje wiarę katolicka może być mu trudno zaakceptować Pani stanowisko w tej sprawie.

Wspomina Pani o bólu, problemach z kręgosłupem, rozstępach, obwisłych piersiach i tym podobnych. Nie jest jednak takie pewne, że akurat to u Pani wystąpi. jest obecnie wiele środków pomagających zabobiegać rozstępom u kobiet w ciąży, podobnie w przypadku biustu. Ból bywa różny u różnych kobiet, podobnie jak długość trwania porodu. Poza tymi nieprzyjemnymi elementami przyjścia na świat dziecka warto pamiętać, że jest to przede wszystkim cud natury. Pojawia się nowe życie, którego rozwój wcześniej przez 9 miesięcy obserwuje Pani dzień po dniu. Ciąża, poród oraz macierzyństwo bardzo zbliżają do siebie partnerów i scalają związek. Proszę też spojrzeć na to w ten sposób. Pani chłopak może nie rozumieć, że nie chce Pani przeżyć z nim podobnego doświadczenia.

Argumenty o rosnącej liczbie populacji ludzkiej itp. oczywiście nie są przekonujące, ponieważ dla Pani jako dla jednostki nie ma to większego znaczenia. Natomiast dla Pani chłopaka tak. Chce mieć rodzinę i potomstwo, i argument o tym, że inne rasy rozmnażają się w ogromnym tempie nie jest dla niego ważny.

Musicie Państwo wypracować wspólnie możliwy kompromis, albo dać sobie więcej czasu. Nie wiem w jakim jest Pani wieku i jak długi macie staż związku, ale prawdopodobnie potrzebuje Pani czasu. Obecnie wiele matek decyduje się na pierwsze dziecko w późniejszym wieku właśnie z tego względu, że wcześniej nie były na to gotowe. I chociaż nie jest to może najzdrowsze, to potwierdza, że do takiej decyzji trzeba po prostu dojrzeć.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty