Boję się, że zrobię krzywdę ukochanej kobiecie
Witam serdecznie! Mam 33 lata, od jakiegoś czasu dzieje się ze mną coś dziwnego. Nie jestem w stanie określić dokładnie ile to już trwa, ale na pewno narasta już od blisko 3 lat, czasem jest lepiej a czasem jestem u kresu wytrzymałości. Jakiś czas temu wyjechałem za granicę, w Polsce czekała na mnie dziewczyna, jednak miłość na odległość nie zawsze wychodzi, tak było w moim przypadku. Po 3 latach rozstaliśmy się, zacząłem się upijać i na siłę spotykać z innymi kobietami. Szło mi całkiem "nieźle "w tych spotkaniach, tyle że nie mogłem znaleźć tej jedynej. Udało się, jest ona, dobra piękna mądra, bardzo spokojna, zamieszkaliśmy razem no i się zaczęło. Czasem kiedy siedzimy na kanapie, ona ogląda film, a ja biję się z chorymi myślami, chodzę po mieszkaniu starając się czymś zająć by przestać myśleć. Czasem przychodzi mi na myśl, żeby zrobić jej krzywdę i jestem bardzo blisko, ale całymi siłami się hamuję. Nie raz myślałem, aby poprosić ją by wyszła z domu, bo coś ze mną nie tak.
Kiedyś rozmawialiśmy o tym, ale ona tak bardzo mnie kocha i ufa mi, że nie wierzy by coś jej groziło z mojej strony. Ja jednak boję się strasznie, że kiedyś coś się stanie bardzo często zamykam się w łazience czy też wychodzę na spacer, złapać oddech, poza tym jest jeszcze inny problem, który też narasta. Czasem kiedy coś opowiadam, czy to jednej osobie czy też w większym towarzystwie nie kończę tego co chciałem powiedzieć. Mówię, mówię i nagle zaczynam się plątać, a następne już całkiem nie potrafię się wysłowić, mam wtedy ochotę uciec, co już raz zrobiłem na urodzinach mojego brata, nagle w trakcie opowiadania wstałem i wybiegłem zapłakany do łazienki, wszyscy pytali mojej dziewczyny "co mu jest"?
Proszę mi powiedzieć, co mi jest? Wstydzę się opowiadać o tym, nawet mojej dziewczynie, ale nie to mnie tak martwi, zwyczajnie boję się o nią, boję się mieć dziecko, no bo jak, jeśli nie jestem odpowiedzialny. Bardzo proszę o pomoc!