Wszystko jest dobrze o ile metabolizm Pani nie zwolnił pod wpływem „regulacji jedzenia” z jednoczesnym rozpoczęciem ćwiczeń. Wspomina Pani o zdrowej diecie. Mam nadzieję, że jest ona zbilansowana pod Pani potrzeby energetyczne. Paradoksalnie 30 minut ćwiczeń rano zwiększa to zapotrzebowanie. Jeśli w Pani sposobie odżywiania jest to uwzględnione to wszystko OK. Obserwacje Pani są prawidłowe. W początkowym okresie ćwiczeń (1 miesiąc) fizjologicznie następuje wzrost objętości ud. A to, dlaczego?!? Prozaicznie szybciej dochodzi do „uaktywnienia mięśni”, przez co w granicach normy rośnie masa mięśniowa (włókna mięśniowe robią się ‘elastyczniejsze/zdrowsze’) a tłuszczyk jeszcze się nie „spala” tak jakbyśmy oczekiwali. Efekt jest taki, że chwilowo uda zdają się bardziej „nabite” i grube. Trwa to może z 3 tygodnie potem tkanka tłuszczowej ustępuje (spala się) – a miara krawiecka pokazuje, że obwód uda jest mniejszy a łydki smuklejsze. Podsumowanie moich wywodów brzmi tak: ćwiczenia jak najbardziej odchudzą uda i łydki o ile są poparte wytrwałością i „przetrwaniem” okresu, kiedy ma się poczucie, że nogi są „grubsze”. Jest to taka swoista pułapka - ludzie zaczynają wątpić w zbawienne działanie ćwiczeń. Częstym błędem jest przerywanie takiej kuracji odchudzającej w trakcie jej trwania. Proszę przetrwać, myślę, że pod koniec 3 miesiąca ćwiczeń pozbędzie się Pani wątpliwości. Wytrwałość, wytrwałość jeszcze raz wytrwałość. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
