Szanowna Pani, nawet jeśli Pani ma rację wyczuwając, że mąż pragnie drugiej kobiety, uszczęśliwianie go w tym względzie wydaje się brakiem do Niego szacunku. Jeśli on tego pragnie, sam jako dorosły i odpowiedzialny ma odejść od Pani. Pani chce mu to ułatwić?Robienie czegokolwiek za Niego jest robieniem z siebie cierpiętnicy.Niedobre dla Pani i związku jest to, że Pani milczy, wycofuje się ze złości do Niego lub zwykłego zapytania. Jak to z Wami jest, czy On to przeżywa jako krzywdę, że Pani jest jego pierwszą partnerką? To ma plusy i minusy, zależy jaką postawę wobec tego przyjmiemy. Wiele osób i par ogląda się za atrakcyjnymi osobami, żartując lub będąc zazdrosnymi, ale uznając to za część naturalnego klimatu życia w związku. Problem jest kiedy i mąż wycofuje się z komunikacji wprost, ma kompleksy z powodu wyłączności z Panią i zamiast rozwijać więź z Panią, fantazjuje o innych. Odchodzenie od kogoś, kogo się kocha można również zobaczyć jako po prostu trudność bycia w bliskośći, szczerej i otwartej. A fantazje o tym, że mąż chce innej mogą być Pani fantazjami o innych. Nie jest to nic złego ani nienaturalnego, pod warunkiem, że zdajemy sobie z tego sprawę i mamy nad tym kontrolę. Może być jeszcze wiele innych przyczyn i znaczeń Pani postawy. Aby to wszystko zgłębić, potrzebny jest osobisty kontakt z psychoterapeutami, rodzinnym - wraz z mężem, lub indywidualnym dla samej Pani - na początek. Bardzo dobrze brzmi to, że macie kochaną córcię, warto walczyć o szczęśliwych rodziców dla niej. Pwodzenia. Krystyna Kozłowska
