Co jest powodem braku miłości do własnego dziecka?

Witam! Nie potrafie polubic wlasnej corki. Ma 2,5roku, od poczatku ciagle jeczy, jest placzliwa z byle powodu, malo spi. Ciagle jestem niewyspana, zmeczona (jestesmy z mezem z nia sami, zadnej babci),schudlam. Jak slysze kolejne marudzenie to nie umiem pohamowac gniewu i krzyku. Po porodzie mam endometrioze i bolesne okresy. Wiec tez rzadziej kocham sie z mezem. On twierdzi ze jako matka powinnam kochac dziecko. a ja jej podswiadomie chyba nie lubie. Moje zycie bylo spokojniejsze wczesniej, teraz ona mnie denerwuje, nie mam nania sposobu, ignoriwac nic, krzyczec nic...maz sie odsunal. Nie wiem jak sie zmienic, od czego zaczac. Sport nie rozladowuje stresu u mnie. Slysze jeczenie i to jak plachta dziala.chciaabym spojrzec na dziecko z czuloscia....
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od tego, że często Mamy uczą się miłości do własnego Dziecka, jeśli nie było Im dane wzrastać w wystarczająco kochającej i wspierającej się Rodzinie ...

Z Pani relacji wynika, że zastanawia się Pani, jak się zmienić, a to znaczy że czuje Pani wewnętrznie, ze trzeba bardzo poważnie zająć się sobą, by życie rodzinne dawało Pani zadowolenie, na tyle na ile to możliwe.

Po pierwsze:Z Pani opisu wnioskuję, że prawdopodobnie jest Pani permanentnie zmęczona (i stąd Pani podejście do potrzeb Pani Dziecka)?, domniemam, że wiodąco tylko Pani sprawuje opiekę nad Państwa Córeczką, nie mając wsparcia fizycznego, emocjonalnego i mentalnego, a taka sytuacja nie zachęca do aktywnego i spontanicznego życia erotycznego i seksualnego
Po drugie istotnym byłoby żeby Pani zadbała o swoje potrzeby, by mogła spełniać potrzeby Dziecka.

Po drugie, nie wiem, czy ma Pani przestrzeń na spotkanie z Przyjaciółką, na takie wyjście sama ze sobą, czy też na takie "chwilowe nicnierobienie", tylko dla siebie?
Podsumowując zachęcałabym Panią do podjęcia terapii rozwojowej, co wpłynęło by znacząco na relacje emocjonalne z Pani Córeczką i Mężem.
Gdyby była gotowość Męża nad pracą nad Waszym małżeństwem, bardzo pomocnym byłoby podjęcie terapii małżeńskiej, co optymalnie wpłynęłoby na jakość relacji w Waszej Rodzinie.

Gdyby miała Pani życzenie zwyczajnej rozmowy ze mną, zapraszam Panią do kontaktu na Skype.

Z przesłaniem radości i miłości,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Powodem takiego stanu rzeczy może być zarówno przemęczenie, kryzys związany ze zmianami i macierzyństwem, być może także monotonia codzienności. Może to jednak także być sygnałem poważniejszych trudności (np depresji). Zachęcam zatem do podjęcia konsultacji z psychologiem, psychoterapeutą. Zdiagnozuje źródła trudności i w procesie psychoterapii pomoże Pani poradzić sobie z nimi, zaakceptować córkę, poprawić funkcjonowanie domowe i małżeńskie. W razie potrzeby skieruje na konsultację lekarską (lekarz psychiatra) i farmakoterapię.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty