Jak poradzić sobie po zdradach męża?

Jestem 33lata po ślubie. Nie zawsze byłam szczęśliwa. Mąż często miewał przyjaciółki. Ja zawsze siedziałam cicho i płakałam w poduszkę. Ostatni znalazł sobie 25latke. Tym razem wszyscy się dowiedzieli oniej i Otej sprzed 4lat tez. Jest mu wstyd i stara się naprawić wyrządzona mi krzywdę ale ja już nie chce być z nim. Nie mam siły znów czekać na kolejna zdradę. On twierdzi ze się zmieni ale ja nie ufam . Znów będę sprawdzać telefon i zastanawiać się co robi. Chyba nie mam na to siły. Powinnam odejść bo przypomniały mi się wszystkie złe chwile a cztery lata temu tez obiecywał poprawę i się starał. Nic z tego nie wyszło tylko udawał. Co robić.
KOBIETA, 57 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,

wskazane jest dla Pani wsparcie psychoterapeutyczne, ze specjalistą łatwiej będzie poradzić sobie z problemem i będzie Pani mogła podjąć właściwą decyzję, można też skorzystać z psychoterapii małżeńskiej.

Pozdrawiam serdecznie

0

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od słów autorstwa Chucka Spezzano:

Za bramą Waszej słabości znajdziecie swoją siłę.
Za bramą Waszego bólu znajdziecie Wasze
zadowolenie i radość .
Za bramą Waszego strachu znajdziecie
bezpieczeństwo i ochronę.
Za bramą Waszego Waszej samotności znajdziecie Waszą zdolność doznania spełnienia, miłości i wspólnoty.
Za bramą Waszej beznadziejności znajdziecie prawdziwą i uprawniona nadzieję.
Za bramą Waszych braków z dzieciństwa znajdziecie Wasze dzisiejsze spełnienie.

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoimi doświadczeniami w związku małżeńskim.
Z Pani relacji zauważam, że wydaje się Pani że nie ma nadziei na pracę nad Państwa związkiem.
Chcę Pani powiedzieć, że zawsze jest czegoś przyczyna i skutek...

Co ja myślę o Państwa relacji małżeńskiej?
Myślę, że jest to czas na zatrzymanie się i przyjrzenie się prawdzie swojego życia/swojej historii osobistej.
Prawdą jest, że Pani Mąż mocno Panią zranił?
Prawdą jest, że Pani małżeństwo nie odpowiada Pani pragnieniom?
Prawdą jest (domniemam) że Pani Mąż zapewne mało słyszał o Pani potrzebach/pragnieniach...?
Prawdą jest, że nie słuchała Pani o potrzebach Męża?
Prawdą jest, że (domniemam) nie komunikowaliście się/nie komunikujecie się wzajemnie?
Prawdą jest, że odczuwa Pani potrzebę bezpieczeństwa w małżeństwie, potrzebę intymności, bliskości, głębokiej więzi...
Ja to rozumiem...

Zasługuje Pani na to, by być kochaną, ważną i spełnioną!
Jednak..., chcę Pani powiedzieć, że relacja małżeńska/partnerska jest jedną z najtrudniejszych relacji, wymagającą nieustannej pracy/współpracy, otwartości oraz umiejętności wyrażania swoich potrzeb i umiejętności odpowiadania na te potrzeby/pragnienia.

Gdy w związek wkrada się monotonia, to była/jest informacja, że relacja Państwa została mocno zaniedbana...
Jednak relację można odświeżyć..., pomimo wszystko..

Podsumowując, zachęcałabym Państwa do rozważenia podjęcia terapii małżeńskiej, byście mogli odbudować więź między Państwem i nauczyć się siebie na nowo.

A jeśli nie, to czasami najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest rozstanie, dziękując sobie wzajemnie, za to, co było (też!) piękne
w małżeństwie.

Decyzja (jak zawsze!) należy do Pani..

Gdyby miała Pani życzenie zwyczajnej rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Państwa Tego, Co jest Państwu najbardziej teraz potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com


0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty