Czy terapia małżeńska po rozstaniu ma sens?

Witam. moje pytanie jest następujące otóż moj mąż po 15 latach małżeństwa odszedł bo coś w nim pękło coś się wypaliło. nie chciał próbować ratować tego małżeństwa (proponowałem terapie) żeby zrozumieć co doprowadziło nas do takiej sytuacji. on nie chciał. po kilku dniach zdradził z przypadkowa osoba. mowi że nie wie co się dzieje że pije bawi się(sex z kobietami) Tak dzis wiem dochodzi do mnie że tak wybrał. jestem na niego zła nie potrafię zrozumieć czemu zostawił czemu odszedł. on oczekuje że dla dobra dzieci będę z nim normalnie rozmawiać że tak po prostu zaakceptuje fakt że odszedł. powiedziałam mu że nie jestem w stanie go normalnie traktować po tym jak mnie potraktował po tym jak zadal mi tyle bolu i pozbawil godnosci.żebym mogła go normalnie traktować musiałabym zrozumieć i zaproponowała terapię. zgodził się. szukam terapii on-line ponieważ nie mieszkamy w Polsce. ale za nim umowie terapie chcialam sie poradzic czy taka terapia ma sens? czy faktycznie może mi Nam pomóc zrozumieć?
KOBIETA, 38 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od podziękowania Pani za kontakt i za zaufanie.

W zaprezentowanym przez Panią opisie, postrzegam relację między Państwem jako wielowątkową, co wymagałoby wnikliwego wglądu.

Naturalnym jest, że związek małżeński (szczególnie z piętnastoletnim stażem) przechodzi przez różne fazy (często!) powiązane z kryzysami.
Częstą przyczyną takiego kryzysu, jest rutyna/monotonia (za słowami Pani: "... bo coś w nim pękło coś się wypaliło. nie chciał próbować ratować tego małżeństwa ... ." - a to mogłoby oznaczać, że relacja została mocno przez Państwa zaniedbana.

Nad rozwojem związku małżeńskiego trzeba nieustannie pracować.
Domniemam, że Państwo nie komunikowaliście się wzajemnie ze sobą, być może nie rozmawialiście o swoich potrzebach/pragnieniach/marzeniach, czy o swoim niepokoju?

W małżeństwie, partnerstwo jest tylko wtedy możliwe, gdy obie
strony są otwarte, by na te potrzeby wzajemnie odpowiadać.
Kiedy zaproponowała Pani terapię małżeńską, Mąż nie był otwarty, by ją podjąć.

Podsumowując..., jest zawsze przyczyna i skutek tej przyczyny...

Zapytała Pani, czy terapia miałaby sens?
Po namyśle, stwierdzam, że tak - terapia byłaby Państwu pomocna, w zrozumieniu tej przyczyny i skutku...(na co Mąż wyraził swoją gotowość).

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam serdecznie do kontaktu online (via Skype).

Z przesłaniem dla Państwa Tego, Co jest Państwu najbardziej potrzebne!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0

Witam, taka terapia może mieć sens, a może też nie mieć sensu. Przepraszam za tak enigmatyczną odpowiedź, ale to bardzo wiele zależy od pary, która zgłasza się na terapię. Terapia i jej efekty zależą od współpracy z terapeutą, ale też między sobą. Czasem pary po rozstaniu walczą ze sobą na sesjach tak zaciekle, że nie udaje się nic wypracować. Czasem jednak pary uczą się współpracować. A jeżeli jesteście państwo rodzicami - to uczenie się współpracy może się Państwu przydać.
Moje wątpliwości budzi terapia on-line. Nie wiem, gdzie Państwo mieszkacie, ale z tego co wiem, prawie we wszystkich krajach UE mieszkają i pracują polscy psychoterapeuci. Zachęcam do raczej do szukania ich.
Pozdrawiam - Ryszard Chłopek

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty