Jak radzić sobie w relacji z toksycznym partnerem?

Witam serdecznie. Pisałam nie tak dawno temu do Państwa w sprawie z partnerem, który ciągle opiniuje, komentuje i broni ostro jednej naszej wspólnej znajomej nie biorąc pod uwagę mojej osoby, jak i moich uczuć. Dziś rozmawiam z nim ponownie. Jeszcze raz przestawiłam mu mój pogląd na tę sprawę, po czym wyjaśniłam wyraźnie, że jego zachowanie mnie zraniło, a nawet doprowadziło do łez, których nie widział, gdyż płakałam w ukryciu za jego plecami. Wyrazie w rozmowie postawiłam mu moje granice. Partner niestety nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. Na różne sposoby zaczął się tłumaczyć, a na słowa, jakie powiedział w kierunku naszej, a w zasadzie jego znajomej zacytuje ,,ale się wyrobiła, nowe ciuchy kupiła'' po czym stanął w jej obronie, gdy na nią źle powiedziałam mówiąc ,,czemu tak o niej mówisz''. Dziś mi słowa wyjaśnił. Powiedział, że ją podziwia, bo kiedy jej mąż pracował, ona musiała zajmować się domem dziećmi. Mnie chciał tym samym dać do zrozumienia, że ona zawsze będzie u niego na pierwszym miejscu, bo pracuje, kupuje sobie nowe ciuchy i w ogóle wyrobiła się, ma prawa jazdy. A ja w jego oczach z tej racji, że nie pracuje, bo nie mogę znaleźć pracy, mimo tego, że mam nowe ciuchy, a nie mam prawa jazdy jak ona, w jego oczach jestem nic niewarta. Jednak nie mam zamiaru mu nic udowadniać, chcę po prostu być sobą i popracować nad własnym poczuciem wartości. Mimo że mam 38 lat, jestem zadbana kobietą, na powodzenie u płci przeciwnej nie narzekam. On ma 58 lat. To przykre słyszeć z ust partnera takie słowa i porównania, to strasznie boli. Jak sam twierdził, on mnie kocha, tylko ja się pytam gdzie tutaj miłość i szacunek? Ja bym w życiu nie zrobiła takiego świństwa, jak on zrobił mnie. Bardzo mocno zwracam uwagę na czyjeś uczucia i wiem, jak może czuć się w taki sposób skrzywdzona osoba. Na sam koniec chcę dodać, że po tej całej rozmowie partner przestał się do mnie odzywać, milczy, a jak już się odezwie, to tylko w sprawie służbowej. Nie wierzę w jego zmiany, no jeśli by chciał coś zmienić w tym kierunku, to by to zrobił, a on wciąż powiela te same schematy, nie patrząc nic na moje uczucia. Czuję się bardzo niepewnie w tej relacji. Straciłam zaufanie do niego, jak i poczucie bezpieczeństwa. Związek też nie daje mi żadnej satysfakcji, a wręcz podcina mu skrzydła. Oczywiście, jeśli chodzi o terapię dla par, to nie wchodzi w grę. Chciałam jednak poznać Państwa zdanie na wyżej opisana przeze mnie sytuację. Chciałabym również dowiedzieć się jak pracować nad swoim poczuciem własnej wartości, gdyż nie wygląda ono dobrze, a zależy mi na tym, żeby nad nim popracować, wzmocnić je. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
KOBIETA, 38 LAT 12 miesięcy temu

Pani doświadczenia wskazują na poważne trudności w relacji z partnerem, które są związane z jego brakiem szacunku, ignorowaniem Pani uczuć i potrzeb, a także z toksycznymi zachowaniami, które mogą mieć wpływ na Pani poczucie własnej wartości.



Z tego, co Pani opisuje, postawa partnera jest oparta na porównaniach i wartościowaniu Pani w sposób, który rani. Jego słowa i postawa mogą sugerować, że nie traktuje Pani z należytym szacunkiem, a także nie jest w stanie dostrzec Pani wartości poza tymi zewnętrznymi czynnikami, które są dla niego ważne.



Takie zachowanie jest typowe dla toksycznych relacji, w których jedna osoba stawia drugą w trudnej sytuacji, podcinając jej skrzydła i zmniejszając poczucie własnej wartości. Warto zauważyć, że w toksycznych relacjach partnerzy często nie dostrzegają swoich błędów lub wcale nie chcą ich dostrzegać. Ignorowanie Pani granic i poczucia wartości, a także odmawianie odpowiedzialności za swoje działania, są oznakami, że ten związek nie jest równorzędny. Dodatkowo partner nie wykazuje chęci zaakceptowania Pani granic. To może skutkować poczuciem zagrożenia, braku bezpieczeństwa i niezadowolenia z relacji. Jeżeli partner nie reaguje na Pani potrzeby, a wręcz stawia Panią w trudnej sytuacji emocjonalnej, Pani zaufanie do niego może być coraz bardziej naruszone.



Ważne jest, aby Pani zadbała o swoje granice i starała się zrozumieć, że ma prawo do dbania o siebie. Nie musi Pani spełniać oczekiwań partnera, jeśli nie są one zgodne z tym, co uważa Pani za zdrowe i słuszne.



Pozdrawiam, Tomasz Kościelny, certyfikowany psychoterapeuta psychodynamiczny. Pracuje indywidualnie, z parami, małżeństwami i grupami w gabinetach w Warszawie oraz poprzez Skype, https://tomaszkoscielny.pl, e-mail: tkoscielny@interia.pl, tel. 692 13 99 40.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty