Co może znaczyć taki brak ochoty na współżycie?
Witam mam problem bardzo wstydliwy . Ehhh a więc zacznę od tego iż kiedyś jak byłam 8 latka miałam styczność z pedofilem ehh tak .Mama od małego do głowy wbijała mi ,że powinnam zostać zakonnicą. No dla mnie to był śmieszny temat bo zawsze obracałam go w żart. Teraz mam super partnera .No może nie jest idealny ale tacy nie istnieją mam z nim obecnie córkę ale problem tkwi w tym ,że od paru lat jestem strasznie anty nastawiona na współżycie odkąd rozstałam się z ojcem dziecka mojej pierwszej córki nie cieszy mnie seks. To nie tak ,że ja nie kocham mojego partnera ale ciągle coś mi nie pasuje w nim i zwalam ciągle na brak chęci ponieważ ma mega duży brzuch i obrzydza mnie to ,że on bardzo dużo je i bardzo szybko . Oczywiście nie jest to mocny argument ale nie mam jak się bronić .Mówiłam mu kiedyś ,że jestem po urodzeniu starszej córki negatywna na seks ale to się tylko na t skończyło .Moje pytanie brzmi czym to może być spowodowane ? I czy terapia jest jakaś na to ? Przyznam iż wiem ,że seks jest ważny w życiu ale mój partner pewnie długo tego nie zniesie .Dodam tylko iż uprawiam z nim raz na miesiąc ale to z przymusu i nie chętnie .Nudny , monotonny i bez jakichś większych doznać z mojej strony . Poproszę o pomoc .Głupi temat