Co robić? POMOCY
Witam serdecznie! Mam 35 lat, jestem u kresu wytrzymałości psychicznej. Myślę o śmierci, bo wtedy ulgę przyniosę sobie i całej rodzinie. Od pół roku jestem na zwolnieniu lekarskim. Jestem po dwóch operacjach kręgosłupa. Po pierwszej mam powikłania, tzn. sama nie oddaję moczu, problemy z kałem i czuciem. Mam za sobą 6 pobytów w szpitalu. Moja rodzina mi w chorobie nie pomaga. W domu jest nieciekawie. Ja zawsze pracowałam i mieszkałam na wyjeździe, tzn. nad morzem jako menager hotelu. W domu bywałam rzadko. Pomagałam finansowo rodzinie, a w chorobie się bardzo na nich zawiodłam, bo niestety finansowo nie mogę im pomóc, bo sama na leczenie pożyczam. Oni uważają, że ja przesadzam i mam wrażenie, że myślą iż symuluję, niestety, pozwolenia na pracę nie dostałam. Nie mogę spać w nocy, w dzień jestem apatyczna, nie mam siły na nic, nie chce mi się żyć. Nie mogę skupić na niczym, ani na filmie, ani na książce. Rodzice wiecznie mają pretensje do mnie, że rachunki trzeba płacić, psychicznie wariuję. Ogólnie niemoc, choroba, niestety nie mogę stąd wyjechać, bo nie mam siły walczyć ze sobą. Mam ochotę się otruć i nie obudzić!!! Uważam, że jestem do niczego nic mi nie wychodzi. Wcześniej, jak pracowałam, to pomogłam wyremontować dom rodzicom, a teraz nie mam gdzie się podziać. Tata to alkoholik, a mama psychicznie się na mnie wyżywa!!! Mam za sobą jeden pobyt w szpitalu psychiatrycznym w 2004 roku. Nie wiem co robić!!! Wiem, że potrzebuję pomocy fachowej, ale nie wiem co zrobić!!! Trwa to już prawie od roku! Dodam, że nie mam dzieci. Ciągłe bóle głowy, sztywność karku, wieczne rehabilitacje, cewnikowanie, brak apetytu. NIE MAM SIŁY!!! POMOCY!!! BRAK MOTYWACJI!!! BOJĘ SIĘ O SIEBIE!!! Angelina