Co znaczą te dolegliwości pod wpływem silnego stresu?
Witam.
Jestem kobietą, mam 20 lat. Miesiąc temu wydarzył się pewien incydent, który sprawił, że odczuwałam bardzo silny stres. Utrzymywał się on przez 10 dni, niemalże nieustannie. Próbując zasnąć, pierwszy raz w życiu miałam wtedy coś na zasadzie omamów - słyszałam rozmowy, które nie miały miejsca, a były negatywnie nacechowane w moją stronę, miałam wizje, w których umierałam. Jednej nocy przez ok 8 godzin jedyne co robiłam to ciężko oddychałam, serce mi kołatało, nic nie przynosiło ulgi.
Do chwili teraźniejszej mój stan zmieniał się wielokrotnie. Zaobserwowałam u siebie zanik pamięci oraz brak myśli. Nie potrafię aktualnie obejrzeć żadnego filmu, niczego przeczytać. Momentalnie zapominam, co ktoś do mnie powiedział. Przestałam kojarzyć fakty. Mam jedynie pustkę w głowie, niektóre czynności wykonuję bardzo machinalnie, nie myślę o tym, co robię. Ciężko jest mi odpowiadać na najprostsze pytania. Dodatkowo, przestałam odczuwać jakiekolwiek emocje - smutek, radość, ekscytacja, wstyd, zakłopotanie. Nie mam żadnej wrażliwości, przemyśleń. Jakbym nie miała na to już siły. Straciłam moje poczucie humoru, moją dbałość o cokolwiek, staranność. Zawalam aktualnie pierwszy raz w życiu naukę i relacje z rodziną i znajomymi.
Mój umysł pracuje bardzo wolno, zapominam słów, proste czynności umysłowe mnie przerastają. Wychodzę na bardzo tępą, opryskliwą.
Kiedyś tak nie było, wręcz przeciwnie, zawsze o wszystko walczyłam, by zrobić coś dobrze, byłam perfekcjonistką, nie miałam problemów z kontaktami międzyludzkimi.
To otępienie sprawiło, że przestało mi zależeć na czymkolwiek.
Czy przez ten ogrom stresu, w ramach obrony, mój mózg się całkiem wyłączył? Jak przywrócić sprawność umysłu? Dwa miesiące temu byłam inną osobą. Teraz zrobienie czegokolwiek jest dla mnie bardzo trudne. Dodatkowo, alkohol przestał na mnie działać w jakikolwiek sposób, nieważne, jaka ilość. Jakbym się uodporniła. Jest identyczna pustka w głowie przed, po i w trakcie. Jakbym miała watę w głowie.
Proszę o pomoc. Nie chcę się tak czuć.