Czy moje objawy wymagają konsultacji specjalisty?

Chciałabym zapytać jak poradzić sobie z problemem uczucia pustki w umyśle.Dotychczasowe zajęcia nie sprawiają mi już przyjemność,wręcz są mi obojętne.Utrudnia mi to normalne funkcjonowanie, mam wrażenie że nie dociera do mnie to co ktoś mówi i muszę mieć czas by to przetworzyć,od jakiegoś czasu mam wrażenie jakbym starała się mówić innym językiem(który słabo mi wychodzi) i do tego niewyraźnie, przez co często wychodzę na osobę mało elokwentną.Często choruję na infekcję górnych dróg oddechowych.A w dzieciństwa miałam podejrzeń padaczki na która nawet byłam leczona i brałam nawet leki(dopiero jako wczesna nastolatka okazało się nieprawdą)wielu lekarzy podtrzymywało tą opinię aż znalazłam kogoś kto zaprzeczył,zawsze wmawiałam sobie że moje problemy z pamięcią są efektem ubocznym stosowania w przyszłości tych leków. Poza tym czuję jakbym straciła swoją wiedzę i inteligencję co utrudnia mi naukę(mam iloraz inteligencji górna granice średniej). Przez te zaburzenia pamięci, koncentracji, wyobraźni i spowolnione myślenie, stresują mnie zwykłe codzienne czynności jak jazda autobusem na uczelnie.Czuję się jakbym nie w pełni wykorzystywała możliwości swojego mózgu, czuję taką blokadę jasności umysłu,co sprawią że czuję się gorsza i bezwartościowa co do tej pory nigdy się nie pojawiało. Ponadto ciągle czuję że to wszystko nie ma sensu,parę razy wydawało mi się że słyszę szepty mimo nikt nic nie powiedział,wydawało mi się że palą mi się włosy nawet je gasiłam wodą,często mam wrażenie że wiedzę jak po ścianach chodzą robaki.Mam wrażenie jakby każde nawet małe problemy są dla mnie nie do przejścia i często mam ochotę płakać,ale nie płacze(takie dziwne uczucie w sercu) Bardzo martwią mnie te objawy, nie potrafię odczuwać przyjemności oraz stałam się bardziej wrażliwa??(zawszę byłam raczej typem egoisty-narcyza,psychopaty),nigdy nie przeszkadzała mi samotność,poza tym nigdy nie lubiła towarzystwa ludzi innych od moich najbliższy, byli dla mnie tylko czymś nie trwałym jak patyki na ścieżce, coś co zaraz przemianie(jako dziecko/nastolatek miało zawsze własny świat),straciłam zainteresowanie, stałam się bardziej agresywna i bojaźliwie.Zaczęłam mieć również myśli samobójcze oraz mordercze,np. Ostatnio miałam chęć zabić moje ukochane zwierzęta by nie cierpiały podczas wojny atomowej,albo wziąć nóż i zacząć podrzynać gardła ludzi...Dodam że to trwa mniej więcej od 2,5 roku.Bardzo proszę o poradę...
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Jestem całkowicie przekonana o tym, że wymaga Pani konsultacji z psychiatrą i podjęcia leczenia. Doradzałabym by nie zwlekała Pani z tą wizytą. Z pewnością leki przepisane przez lekarza spowodują złagodzenie lub ustąpienie objawów i poprawią Pani komfort życia. Mam nadzieję, że uda się Pani do specjalisty i bardzo do tego zachęcam, gdyż z taką konsultacją wiążą się same korzyści.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psychologkulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty