Córeczka sprawdza na ile sobie może pozwolić?
Witam.
Moja córeczka ma prawie 2 latka. Ciążę przeszłam dosyć nerwowo (moja mama miała w tym czasie wypadek). Zastanawiam się, czy to mogło mieć wpływ na dziecko i na to, jak się obecnie zachowuje. Bo to, że bywa uparta i kapryśna to chyba standard... Ale niepokoi mnie, że jak coś jej nie pasuje, to bije mnie czy też męża, zwykle w twarz. Czasem są to prozaiczne sytuacje, kiedy np. ją przebieram i ona nie protestuje, aż nagle bach i już obrywam w policzek... Jest bardzo pojętna, bo widzę, że rozumie prawie wszystko. A już na pewno to, iż takie bicie jest złe. Zawsze po takim zachowaniu mówię jej stanowczo "nie wolno" i grożę palcem. Niestety, często ona w odwecie znowu atakuje - jakby celowo i na zlość. Ale bywało, że nie wytrzymałam i dałam jej "klapsa" w rączkę. Próbuję już na róŻne sposoby. Także krzykiem... I nic nie daje efektu... Ona nadal, jak sobie coś umyśli, to potrafi uderzyć, czy to w ramię, czy w twarz. Oczywiście wiadomo, taki maluch nie skrzywdzi, ale niepokoi mnie skąd ma taki odruch? Ciągle sprawdza na ile może sobie pozwolić? Czy to normalne? Czasem minie dzień i nie ma takiego zachowania, ale bywa tak, że przerabiamy te uderzenia z mężem po 5-7 razy dziennie, bez poprawy.. Poradźcie... Może jestem zła matką?