Córeczka sprawdza na ile sobie może pozwolić?

Witam.

Moja córeczka ma prawie 2 latka. Ciążę przeszłam dosyć nerwowo (moja mama miała w tym czasie wypadek). Zastanawiam się, czy to mogło mieć wpływ na dziecko i na to, jak się obecnie zachowuje. Bo to, że bywa uparta i kapryśna to chyba standard... Ale niepokoi mnie, że jak coś jej nie pasuje, to bije mnie czy też męża, zwykle w twarz. Czasem są to prozaiczne sytuacje, kiedy np. ją przebieram i ona nie protestuje, aż nagle bach i już obrywam w policzek... Jest bardzo pojętna, bo widzę, że rozumie prawie wszystko. A już na pewno to, iż takie bicie jest złe. Zawsze po takim zachowaniu mówię jej stanowczo "nie wolno"  i grożę palcem. Niestety, często ona w odwecie znowu atakuje - jakby celowo i na zlość. Ale bywało, że nie wytrzymałam i dałam jej "klapsa" w rączkę. Próbuję już na róŻne sposoby. Także krzykiem... I nic nie daje efektu... Ona nadal, jak sobie coś umyśli, to potrafi uderzyć, czy to w ramię, czy w twarz. Oczywiście wiadomo, taki maluch nie skrzywdzi, ale niepokoi mnie skąd ma taki odruch? Ciągle sprawdza na ile może sobie pozwolić? Czy to normalne? Czasem minie dzień i nie ma takiego zachowania, ale bywa tak, że przerabiamy te uderzenia z mężem po 5-7 razy dziennie, bez poprawy.. Poradźcie... Może jestem zła matką?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Proszę nie myśleć kategoriami: jestem złą matką. Moim zdaniem zachowanie Pani córeczki nie świadczy o jakimkolwiek zaburzeniu. Wiele kobiet w ciąży doświadcza stresu, sama ciąża jest dużym stresem. Nie wydaje mi się, aby niepokojące Panią zachowanie córeczki było tym spowodowane.

Myślę, że zachowanie Pani córeczki jest związane z jej rozwojem i próbą testowania granic. Krzyczenie na dziecko, a tym bardziej bicie po rączkach, paradoksalnie wzmaga zachowanie, które stara się Pani wyeliminować. Moim zdaniem problem polega na braku ustalonych zasad i granic oraz nieumiejętnej nauce ponoszenia konsekwencji. Dlatego sugerowałabym, abyście Państwo ustalili zasady, panujące w Państwa domu, oraz konsekwencje, jakie będą egzekwowane za ich złamanie. Bicie powinno znaleźć się na liście tych zasad.

Proszę usiąść razem przy stole i na spokojnie wytłumaczyć córeczce, co wolno robić, a czego nie wolno. Zasady powinny obowiązywać wszystkich domowników, bez wyjątku. I tak np. za bicie można ustalić, że córeczka siada na 3 minuty na karnej poduszce. Na początku pewnie będzie z niej uciekać, wówczas należy kazać jej na niej z powrotem usiąść lub ją na niej posadzić. Proszę się nie niecierpliwić, jeśli córeczka będzie wstawała przed upływem wyznaczonego czasu. Czasem trzeba dziecko odprowadzać na wyznaczoną poduszkę nawet kilkanaście razy. Za każdym razem, kiedy wstanie zanim uzyska na to zgodę, czas zaczynamy liczyć od początku. Potem nauczy się, że od kary nie ma odwołania. Ważna przy tym jest konsekwencja rodziców.

Proszę pamiętać, że wychowanie dziecka wymaga dyscypliny przede wszystkim od nas samych, ponieważ dziecko uczy się na podstawie obserwacji. Poza tym, dziecko wychwyci każdy przejaw naszej niekonsekwencji. Im częściej zdarza nam się zachować niekonsekwentnie, tym trudniej będzie nam egzekwować zasady od dziecka. Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że każda agresja, bez wzgledu na to, czy jest słowna, czy fizyczna, potęguje agresję u dziecka. Wiem, że czasem ponoszą nas nerwy. Wówczas lepiej wyjśc na chwilę do drugiego pokoju, wziąć kilka głębokich wdechów, po czym wrócić do dziecka i ze spokojem, ale stanowczo wytłumaczyć mu, co źle zrobiło i jaka je czeka konsekwencja. Ważne jest też, aby konsekwencje łamania zasad były niezmienne, czyli za konkretne zachowanie - konkretna konsekwencja. Wówczas dziecko nie czuje się pokrzywdzone, ale uczy się brania odpowiedzialności za to co robi.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty