Czuję się jakbym miał w każdej chwili umrzeć z wyczerpania. Co robić?
Otóż mam 14 lat nagłe napady lęków i płaczu w domu gdy zaczynam myśleć o szkole, a najbardziej o wf-ie, bo z tego przedmiotu jestem słaby, a tam tylko rozgrywana jest piłka nożna i siatka, a ja ich po prostu nienawidzę, bo nic z nich nie umiem i im bardziej próbuje nauczyć się grać, tym gorzej mi to wychodzi, więc czuję się jakbym nie miał po co żyć i jakbym był na skraju wyczerpania, choć szkoła się jeszcze nie zaczęła. Nie wiem co z tym zrobić i czuję się jakbym miał w każdej chwili umrzeć z wyczerpania. Nie mogę spać spokojnie, bo nachodzą mnie nagłe myśli i nic nie mogę zrobić, więc kończę nie śpiąc całą noc. Proszę o pomoc!