Czy cierpię na depresję albo nerwicę?
Jestem 20-letnią kobietą. Od kilku lat co jakiś czas mam niepokojące mnie objawy: częste poczucie lęku (często sama nie wiem przed czym), ostatnio napada mnie paniczny lęk przed śmiercią, wzmożone poczucie lęku, gdy chłopak wychodzi ode mnie wieczorem, częste poczucie osłabienia, niemocy, niskie poczucie własnej wartości, poczucie samotności, duża potrzeba snu (10 h/dobę - jednak to pamiętam od zawsze). Od zawsze obgryzam paznokcie, coś skubię, dotykam itp. Bardzo łatwo zmienia mi się nastrój - szczególnie z dobrego na zły. Bardzo łatwo mnie zranić - wystarczy jedno (wydaje się, że nic nieznaczące słowo), a ja mam już łzy w oczach.
Zamknęłam się w sobie trochę od pewnego czasu - jestem mniej ufna i wszystkiego się boję. Rzadko spotykam się ze znajomymi. Obawiam się nawiązywania nowych kontaktów. Nie mam ochoty na seks. Moja mama od wielu lat cierpi na depresję. Wydaje mi się ważne, że jednak mam ochotę na poświęcanie się pasjom, sport czy podróże. Nie mam również problemów z koncentracją. Nie przyjmuję żadnych leków i nie wykonywałam badań diagnostycznych. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!