Czy ja przeżywam manię?
Witam. Nie wiem czy to dobra strona do pisania akurat o chorobie dwubiegunowej, ale wchodzi raczej to w kategorię depresji. Mam 26 lat. Od kilku lat leczę się psychiatrycznie, miałam nawet kilka pobytów w szpitalu podczas których diagnozowano depresję i zaburzenia osobowośći - dokładnie osobowość chwiejną emocjonalnie.
Obecny lekarz obserwuje mnie pod kątem właśnie choroby dwubiegunowej, a nawet napomkął coś o schizoafektywnośći. Ja sama z resztą, z biegiem czasu, zaobserwowałam dwojakość swojego zaburzenia, a mianowicie, że depresja przychodzi zawsze po okresach mniejszego lub większego pobudzenia, bo takie okresy miewam i wyglądają one różne - jest nadmierna aktywność fizyczna czasami, ale bardzo często przeżywam okresy "twórczośći", kiedy to bez reszty poświęcam czas pisaniu jakiś powieśći, wierszy czy też pamiętników (mam poczucie misji, że jestem artystką i muszę tworzyć) i jest to na tyle absorbujące zajęcie, że spędza mi sen z powiek. Kiedy okres pobudzenia mija dostrzegam absurdalność swoich poczynań.
W okresach takiego pobudzenia mam zaburzenia snu, czasami wystarczy kilka godzin snu, czasami nie śpię w ogóle. Jestem wtedy drażliwa, szukam zaczepki, powoduję kłótnie. Przeżywam uczucia błogości i miłości do ludzi aż do momentu kiedy węsze spiski wszystkich ludzi w stosunku do mojej osoby, przez co niejednokrotnie traciłam pracę. Zdarzało mi się być na tyle agresywną, że np. w szpitalu stosowano unieruchomienie poprzez pasy. Kilkakrotnie zdażyło mi się słyszeć głosy i mieć omamy różnego rodzaju. Natomiast teorie spisków toważyszą mi bardzo często przez co nie mogę być regularnie aktywna zawodowo. Wspomnę też, że takie okresy utrzymują się u mnie obecnie niedługo, około 2 tygodni, ale nieleczone mogą trwać długo - najdłuższy okres jaki odnotowałam trwał rok czasu. Po okresie pobudzenia następuje klasyczna depresja, nie ominęły mnie też próby samobójcze. Obecnie jestem na stabilizatorze nastroju i widzę efekt.
Wiem, że do słusznej diagnozy potrzeba cierpliwości, dziwi mnie jednak, że po 4 pobytach w szpitalu (w tym jednym trawjącym 8 tygodni) lekarze nie bali pod uwagę możliwości takiego zaburzenia. Choroba dwubiegunowa występuje w mojej rodzinie, chorowała już nie żyjąca mama i choruje rodzona siostra (ma ChAD i borderline). Mam pełne zaufanie do swojego lekarza, ale jestem ciekawa opinii innych specjalistów. Będe wdzięczna za odpowiedź.