Czy moja siostra może mieć depresję?

Moja siostra ma 22 lata. Zawsze była osobą nieśmiałą i zamkniętą w sobie. Dwa lata temu skończyła szkołę i po dość długim czasie szukania pracy zaczęła pracować jako sprzątaczka w sanatorium i wyprowadziła się z naszego domu. Od czasu wybuchu pandemii Covid 19 sanatoria zamknęły działalność i siostra została bez pracy. Od tego czasu zpowrotem zamieszkała z nami. Od tego czasu zaczęło się dziać coś niedobrego. Siostra sprawia wrażenie, jakby nic jej nie uszczęśliwiało, do tego cały czas mówi coś o kobietach i mężczyznach a to mężczyźni to świnie, a to że kobiety mają w życiu ciężko a mężczyźni lekko, ciągle wysyła mi wiadomości z różnymi obrazkami o feminiźmie i kobietach. Ciągle coś gada że mężczyźni nie zajmują się dziećmi że kobiety wszystko muszą robic. Cały czas patrzy na wszystkich z nienawiścią i wybucha wściekłością i gniewem gdy się na nią spojrzy lub powie na temat który, jak się potem okaże nie chciałaby rozmawiać. Kiedyś tata zapytał ją co by ją uszczęśliwiło, odpowiedziała że chciałaby mieć córkę. Tata na to zapytał skoro nienawidzi mężczyzn, jakby chciała pogodzić sama wychowywanie dziecka z pracą a ona na to naburmuszona wzruszyła ramionami i powiedziała że wolałaby sama sobie poradzić niż zyć z facetem a tata na to troche się wkurzył i powiedział że przecież ktoś musi zarabiać i utrzymywać dom a siostra na to odpowiedziała że faceci to nic tylko by lezeli i telewizję oglądali. Mam 18 lat, ważę 63 kg i mam 173 cm wzrostu a ona mi co jakiś czas wypomina że jak na faceta to jestem za niski. Cały czas siedzi naburmuszona i wściekła. Tata ostatnio trochę przytył (ma 46 lat i prawdopodobnie tyje przez swój wiek) a ona ciągle wypomina mu że jest gruby i nieatrakcyjny. Co jakiś czas słyszę z jej pokoju jakby szlochała i płakała. Proszę pomóżcie, czy taka nienawiść do wszystkiego mogłaby się wziąć ztąd że nie ma szczęścia z mężczyznami? Ona nigdy nie miała chłopaka a jedyne co by ją uszczęsliwiło to córka. Mam wrażenie że jest zła na świat bo myśli że każdy facet ją omija bo jest nieładna bądź nieatrakcyjna. Z nią jest naprawdę źle, podejrzewam u niej depresję. Ciągle patrzy na wszystkich ze wściekłością i nic jej nie sprawia radości.
MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu

Witam Ciebie i dziękuję za zaufanie.

Twój opis siostry jest bardzo dokładny i rzeczywiście wskazuje na początki depresji. Żeby z tego wyjść to trzeba chcieć. Przede wszystkim podnieść samoocenę. Siostra może podnieść ją ucząc się dalej np. robiąc kursy, szkolenia albo nawet iść na studia. Na pewno musiałby włożyć w swój rozwój trochę wysiłku, a może nawet więcej niż trochę. Sama złość do ludzi i ich krytykowanie nie pomoże w niczym. Siostra też może pójść do lekarza rodzinnego, który przepisze jej jakieś środki wyciszające, uspokajające. Na pewno powinna poszukać nowej pracy, lub sama sobie ją zorganizować. Może jakieś rękodzieło, pilnowanie dzieci lub inne. W tym wieku najlepiej postawić na rozwój intelektualny i zdobycie poważnego zawodu. W tej chwili są nabory na studia, czy do szkół pomaturalnych. Wszystko jest dostępne tylko trzeba chcieć. Same złości i płacze niczego nie załatwią, tylko będą pogłębiały stany depresyjne. Gratuluję Ci że tak dbasz o siostrę i że tata jest też dla niej serdeczny ale ona żeby się zmienić musi wykazać trochę chęci do zmiany swojego myślenia, a tym samym siebie i sytuacji w jakiej się znajduje. Można spróbować uprawiać jakiś sport. Możesz spróbować razem z nią. Można też zająć się dietetyką i gotować wszystkim zdrowe obiady, odchudzając przy tym tatę. Można czytać inspirujące książki. Możliwości jest dużo, trzeba tylko chcieć. Ty i tata chcecie jej pomoc ale ona się nie stara żeby pomóc sobie.

Życzę wam powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty