Czy moja partnerka ma depresję?

Witam, Za kilka miesięcy skończę 18 lat, moja dziewczyna ma 20 lat niestety mieszkamy od siebie 100 km i widujemy się raz na tydzień, ona przyjeżdża do mnie na kilka dni, a potem znów odjeżdża i odliczamy dni do następnego spotkania. Cierpimy z tego powodu, ponieważ nie możemy się przytulić kiedy tego chcemy, po prostu być obok siebie. Kilka dni temu było już bardzo źle, zaczęła płakać cały czas, że nie ma sensu dalej tego ciągnąć, bo i tak nie jesteśmy szczęśliwi. Najpierw zacząłem ją pocieszać, że damy rade, że wytrzymamy aż skończę technikum a ona studia i zamieszkamy razem, ale to nie pomagało, zaczęło do mnie docierać, że to chyba będzie najodpowiedniejsze dla niej jeśli skończymy to i zerwiemy. Ona powiedziała, że chyba jedyną osobą która będzie w mogła jej pomóc będzie jej były chłopak, wtedy mnie zatkało, bo wiedziałem jak bardzo ją krzywdził przez dwa i pół roku i nie mogłem w to uwierzyć, że znów chce do niego wrócić. Umówiła się z nim na rozmowę i pojechała do niego, nie wiedziałem co się z nią dzieje, bo tel zostawiła w domu. Czekałem z niecierpliwością, ale wiedziałem, że muszę o nią walczyć, wróciła od niego po 1 w nocy, zadzwoniła, powiedziała, że mnie kocha i że będzie walczyć o to uczucie. Mówiła, że podczas tej rozmowy zrozumiała, że tak naprawdę on nic się nie zmienił, mówiła, że myślała o mnie cały czas i aż prawie nazwała go moim imieniem i że trzęsła się przy nim tak jakby się go bała. Bardzo się ucieszyłem, że chce walczyć żebyśmy mogli być razem. Zrozumiałem, że mogłem ją stracić na zawsze i to uczucie, że już nigdy nie będę na nią czekał aż przyjedzie - było to o wiele gorsze od tego smutku, że jej nie ma przez kilka dni. Myślałem że już wszystko będzie dobrze, że o nim zapomni i będziemy razem mimo przeciwności losu, ale tak nie było, płakała bo szkoda jej było tego kolesia, że przed tą rozmową narobił sobie nadziei, a to wszystko zgasło. Poradziła się koleżanki, która ma już męża i dziecko co ma zrobić, bo ten koleś powiedział jej, że kochał się z inna dziewczyną, a to jeszcze bardziej ją zraniło, że wmawiał jej, że mu zależy na niej, a zrobił coś takiego. Powiedziała jej, że na świecie jest wielu fajnych facetów, a ona jest młoda i szkoda się nim przejmować i znów poczuła się lepiej, ale wciąż jest smutna i cisną jej się łzy i sama nie wie czemu, teraz został jeden dzień do jej przyjazdu, a ona nie czuje tak tego jak dawniej, że już nie mogła wytrzymać, że skakała z radości, a teraz jest inaczej i kiedy rozmawiamy przez tel lub piszemy jest inaczej, czuję, że coś jest nie tak. Boję się, że ta sytuacja związana z próbą zerwania wypaliła w niej trochę to uczucie do mnie i że będzie coraz gorzej. Proszę, pomóżcie. Czy to depresja? Jak mogę jej pomóc?

MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu

Witam!
Związki na odległość są trudne i ciężko jest podtrzymywać w takiej relacji żar uczucia, kiedy spotykacie się raz na jakiś czas. Jednak Pan i Pana partnerka staraliście się do tej pory radzić sobie z przeciwnościami. Nie oznacza to, że w takiej sytuacji nie pojawiają się w Pana i jej umyśle obawy, czy to na pewno dobry wybór i czy warto dalej trwać w tym związku. Czasem chwile zwątpienia mogą bardzo silnie zadziałać i w połączeniu z innymi trudnościami wywołać ciężkie emocje, z którymi nie jest łatwo sobie poradzić.
Zanim podejmie Pan i partnerka jakiekolwiek decyzje, co do Waszej relacji, zachęcam do rozmów na ten temat. Dobrze jest sobie wyjaśnić, co czujecie, jak widzicie wspólną przyszłość. Możecie również przeanalizować wszystkie za i przeciw, żeby mieć pewność, co do swoich postanowień.
Zniżka nastroju i smutek, jaki przeżywa partnerka nie musi być związany z zaburzeniami psychicznymi. Trudne momenty i nadmiar problemów mogą powodować zmiany nastroju, smutek, płaczliwość i zaburzenie wewnętrznej równowagi. Z podejrzeniem depresji warto się wstrzymać, gdyż niepokojąca zmiana zachowania partnerki nastąpiła niedawno, dlatego warto poczekać i sprawdzić, czy jej stan się poprawia.
Jeśli mimo wyjaśnienia spraw i dojścia do porozumienia, nastrój partnerki nie będzie się poprawiał, a wręcz pogarszał, to warto zastanowić się nad wizytą u specjalisty. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty