Czy moje zachowanie świadczy o tym, że jestem manipulantką i egoistką?
Zawsze miałam skłonności do nadmiernego analizowania, nigdy nie byłam pewna swoich odczuć, konfrontowałam je z oczekiwaniami i bardzo trudno było mi zawiązać bliskie relacje. Mimo wszystko udało mi się zbudować związek. Moje pytanie dotyczy faktu, że chociaż bardzo boli mnie trudna sytuacja w której znalazła się osoba, którą kocham, wydaje mi się, że za bardzo skupiam się na swoich odczuciach. Myślę o cudzym cierpieniu, ale często w kontekście smutku, który powoduje to u mnie. Jestem też świadoma, że często zmieniam swoje zachowanie tak, by wywierać na ludziach określone wrażenie. Czy to oznacza, że jestem egoistką i manipulantką? Czy coś innego może tłumaczyć takie myśli?