Zmiana zachowania i nastroju pod wpływem nieszczęść

Czy jest naukowo udowodnione, iż człowiek, pod wpływem wielu nieszczęść i cierpień może zamienić się w "potwora"? Ostatnie 2 lata były dla mnie nieprzerwanym pasmem upokorzeń, cierpienia, straciłam dom, rodzinę, zdrowie, marzenia. Ze spokojnego, ciekawego świata, życzliwego ludziom człowieka zamieniam się w "bestię". Zauważam u siebie nieznane wcześniej pokłady złości, agresji i wrogości. Mam ochotę zniszczyć swoją własność, zadać komuś ból. Czy ogromne cierpienie mogło być tego przyczyną?
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Pasmo trudnych wydarzeń, utrata bliskich osób, rodziny, zdrowia to moment, kiedy równowaga psychiczna człowieka musi się zawalić. W jednym czasie człowiek traci poczucie bezpieczeństwa, miłości, tak naprawdę to, co daje mu siłę, pewność siebie i sens. Straty (ludzi, zdrowia) nie są obojętne dla sfery emocjonalnej. Pani sytuacja życiowa to kryzysowy okres. To naturalne, że w takiej sytuacji pojawiły się negatywne emocje. Czuje Pani złość- ,,dlaczego mnie to spotyka”, zachowuje się agresywnie i wrogo bo ktoś zawiódł, bo nie mogę się w tym, co się stało pogodzić. Myślę, sobie, że niepokoi się Pani tym, że zamieniła się Pani ,,w potwora”. Ja bym z Pani zdjęła tego potwora. Pani emocje są silne, trudne i czasami pewnie łatwiej jest być dla kogoś agresywnym, aby nie pokazać swojego cierpienia, ukryć ból i smutek. Pani agresja jest również sposobem na odreagowanie. Ma Pani brawo do bezsilności a od bezsilności łatwo przejść do złości. Proponowałabym skorzystanie z pomocy psychologicznej, spotkanie z terapeutą. Tak trudne doświadczenia zostawiają ślad a równowaga emocjonalna nie jest łatwa do osiągnięcia.
Życzę powodzenia
Pozdrawiam
Milena Goncerz

0

Witam,
Jest takie powiedzenie, że Opatrzność podkłada kłody pod nogi tym ludziom, którzy będą potrafili z tych kłód zbudować sobie las możliwości...
Jest prawdopodobne, że cierpienie, którego doświadczamy i odbieramy jako niesprawiedliwą "karę", wzmaga w nas nastroje związane z poczuciem krzywdy, głębokiego smutku i poczucia upokorzenia.
To zrozumiałe, że pojawia się też złość na los, ludzi którzy zranili, niesprawiedliwość dziejową, etc; To jak radzimy sobie z takimi emocjami, jest już sprawą indywidualną, zależną od wielu czynników. Agresja i wyładowywanie złości w sposób, który jedynie pogarsza sprawę, jest najgorszym z możliwych sposobów.
Rzecz w tym, żeby pozwolić sobie na przeżycia i emocje, nawet te przykre i wyciągnąć z nich naukę na przyszłość. Odbudować swój system wartości, dojrzeć do postawy asertywnego człowieka i zamykając rozdział "cierpienie", otworzyć się na nowe, bardziej świadome przeżywanie dnia codziennego. Zacząć od drobnostek, które sprawiają frajdę, napełnić swój umysł pogodnymi myślami. Bo myśli tworzą naszą rzeczywistość. Ich wydźwięk odbija się w naszym życiu jak w lustrze.
Warto nieco je rozświetlić.
Pozdrawiam i życzę radości

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty