Czy podczas grypy mogło dojść do uszkodzenia zwieracza przełyku?
Dzień dobry, od połowy grudnia borykam się z dość złożonymi problemami zdrowotnymi. Wszystko zaczęło się mniej więcej od czasu gdy przechodziłem grypę żołądkowa, pojawiły się wtedy intensywne wymioty, w których w dużej ilości pojawiała się krew. Jakiś czas później zacząłem odczuwać problemy z oskrzelami i gardłem. Rano musiałem odkaszlnac wydzielinę natomiast w gorących pomieszczeniach odczuwałem uczucie duszności czasami miałem także stan podhoraczkowy, jednak napady kaszlu raczej nie wystepowaly. Pomyślałem że może być to związane z paleniem( zacząłem palić pół roku wczesniej a jako dziecko miałem podejrzenie astmy). Poszedłem do lekarza, ten dał mi antybiotyk ale nie dał on większych skutków. Równocześnie z tymi objawami notorycznie pojawiała się u mnie zgaga i straszliwe palenie w przełyku zwlasza po alkoholu oraz słodyczach, w końcu skojarzyłem fakty i w związku z tym mam pytanie. Czy podczas tej grypy mogło dojść do uszkodzenia dolnego zwieracza przełykowego i czy może to powodować że soki trawienne wydobywające się z żołądka powodują problemy z układem oddechowym. A jeśli nie to co może być przyczyną moich objawów. Z góry dziękuję za odpowiedzi