Czy przy niegojącej się ranie pooperacyjnej pomoże podwiązanie żył?
Mój ojciec, chorujący na cukrzycę typu 2, dwa lata temu złamał lewą nogę (kość strzałkowa, tuż nad stawem skokowym) i potrzebna była operacja. Kość została skręcona dwoma śrubami. Początkowa wydawało się, że rana się zarosła, ale po jakimś kwartale pojawiła się dziurka, która z biegiem czasu się tylko powiększała. I kilka miesięcy trwało takie leczenie różnymi opatrunkami. Po roku ortopeda usunął śruby, ale nie poprawiło to gojenia. Kilka miesięcy trwało leczenie u dermatologa, aż ostatnio skończyło się na chirurgii, gdzie ranę oczyszczono i teraz tata jeździ na zmiany opatrunków. Wydaje się, że nie jest gorzej, ale lekarz najpierw upierał się przy przeszczepie skóry, a teraz namawia do podwiązania żył w pachwinie, bo twierdzi, że krążenie żylne w ranie hamuje dalsze gojenie. Mam wątpliwości, czy taki zabieg coś pomoże i czy nowe nacięcia na skórze przy obecnej cukrzycy będą się goić? Czy powinnam też udać się do jakiegoś innego specjalisty np. w poradni stopy cukrzycowej? Jeśli możliwe by było udzielenie jakiejś informacji, to z góry dziękuję. Pozdrawiam. M. Szałańska