Czy stres może działać na mnie aż tak negatywnie?
Ostatnio zaobserwowałam u siebie niepokojące zmiany i nie wiem czy to zwykłe smutki, reakcja na pogodę, czy coś poważniejszego. Mam częste zmiany nastroju, wczoraj byłam radosna, rozgadana, dziś mam doła, jestem smutna. Na urodzinach chrześnicy się popłakałam. Coraz częściej widzę, że jestem agresywna, staram się to kontrolować, ale nie zawsze wychodzi. Z równowagi mogą mnie wyprowadzić błahostki. Jestem zdenerwowana, za chwile płaczę. Nie mam ochoty na nic, nic mi się nie chce, wszystko mnie męczy. Zaczęłam ostatnio 2 kierunki studiów magisterskich, być może to powoduje stres, który działa na mnie negatywnie?