Czy to na pewno był atak nerwicy?

Witam, jestem 28letnia kobietą... Na początku września miałam traumatyczne przeżycie... 3 tyg później wylądowałam na pogotowiu. W jednej chwili zaczęło mnie palić w przełyku... Myślałam że źle połknęłam tabletkę od lekarza i zaczęła mi się tam rozpuszczać...Za chwilę jednak poczułam coś jeszcze...zaczęła mi mrowić twarz, źle zaczęłam widzieć, koszmarnie rozbolała mnie głowa. Po chwili doszły kolejne objawy... Dostałam przykurczu rąk, nadgarstki wygięły się do środka, palce dłoni zesztywniały w przeciwnym kierunku, dłonie lodowate i zesztywnieni dolnych kończyn z ogromnym skurczem w łydkach. Natychmiast wyruszyliśmy na pogotowie. W drodze prosilam męża (bełkotalam bo tak paraliżowało mi twarz) żeby masował mi dłonie , bałam się że będę już sparaliżowana do końca życia. Nie potrafiłam dojść do szpitala... Wszystkie pielęgniarki zbiegły się, zaczęły mierzyć mi puls i ciśnienie... Okazało się że miałam 166 pulsu i 160/ileś ciśnienia. Sugerowały że mam udar. Zrobiono mi ekg, podano zastrzyk na uspokojenie, tabletkę pod język i jakiś syrop. Karetka przewiozła mnie do innego szpitala na obserwację, gdzie również dostałam zastrzyk, pobrano mi krew i podłączono do kroplówki. Na wypisie napisano że to silny atak nerwicy. Skierowano mnie wieczorem do szpitala psychiatrycznego. Mam teraz opiekę psychiatry i psychologa. Ale czy na pewno to atak nerwicy?
KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Witam! Pani opis przemawia za podłożem emocjonalnym. Niech się Pani trzyma zespołu leczącego zaburzenia czynnościowe. Powodzenia W. Łuczkowski.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty