Czy to przepracowanie, a może nerwica?
Witam. Postaram się dokładnie opisać co spotkało mnie w ciągu 2 ostatnich tygodni, i liczę na państwa pomoc w tej sprawie.
Mam 32 lata Pracuje w systemie popołudniowym od pon - pią (14-23 godz.)
Zdarza się też mi pracować w soboty ale zaczynam pracę rano od 8 -15. Idę średno spać o godz 2/3 w nocy. W pracy też bardzo dużo chodzę (od 15 - do 25km dziennie)
Dwa tygodnie temu w Sobotę jak zwykle poszedłem do pracy (zażyłem 2 tabletki
Ritalinu (Metylofenidat_) po 10 mg załatwione od kolegi, podawane są chorym na adhd, a na osoby zdrowe działają pobudzająco, ze względu na tempo pracy brałem je żeby mieć dodatkową energię, brałem je już od miesiąca( ale tylko raz dziennie koło 12 w południe 1-2 tabletki) i jak do tej pory nic mi się po nich złego nie działo). W tą Sobotę po trzech godzinach zacząłem się dziwne czuć . Narastające czucie niepokoju,dezorientacja, problem żeby się skoncentrować, nieokreślony lęk, podwyższone tętno. Przestraszyłem się bo wcześniej nic takiego nie spotkało. Ogólnie finalnie wszystko się uspokoiło ale od razu odstawiłem ten lek. Przez kolejny tydzień miałem małe problemy ze snem ale brałem melatoninę, olej cbd i 5-htp. więc zasypiałem. Wszystko było ok aż do następnego piątku. Wróciłem do domu i znowu zacząłem się dziwnie czuć, skaczące ciśnienie raz niskie raz wysokie,palpitacje serca , poczucie lęku, kłucie w klatce, uczucie gorąca, ściskanie szczęki i uczucie ściaskania w gardle itd. zaspałem w sobotę nad ranem. W sam Weekand już było ok z soboty na niedzielę i z niedzieli na pon. Spałem już normalnie i nic się ze mną nie działo. W pon czyli dwa dni temu dostałem nagle ataku lęku w pracy(problem z koncentracją , nieokreślony lęk, zimne dłonie, dreszcze, duszności, niskie ciśnienie, mimo tego że akurat w danej chwili już od 3 godzin pracowałem mocno fizycznie) byłem w szoku, bo nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzyło. Ritalin odstawiłem po pierwszej sytuacji w sobotę półtora tygodnia wcześniej. Przeszło mi ale wróciłem do domu i znowu miałem nawrót najmocniejszy ze wszystkich, skoki ciśnienia, nie mogłem zasnąć, silne uczucie niepokoju, do ubikacji poszedłem oddać mocz z 10 razy, zasnąłem na jedną godz. nad ranem ale zaraz obudziłem się z koszmaru sennego. Do tego wszystkiego dreszcze i prawdziwa panika. W końcu zasnąłem na jakieś 2-3 godz. koło 11 w południe. Obudziłęm się po dwóch godz. z wysokim ciśnieniem i uczuciem gorącą. Zadzwoniłem na pogotowie gdy karetka przyjechała od razu się uspokoiłem, najdziwniejsze jest to że po wstępnych badaniach stwierdzili że nic mi nie dolega(EKG, badania krwi, temp.) Powiedzieli mi że może to być wynik przepracowania i nieregularnego cyklu dobowego. Do końca dnia już było ok, wyciszyłem się i normalnie poszedłem spać. Dzisiaj rano wydawało mi się że już wszystko będzie ok. Ale momentami łąpią mnie napady lęku : zawsze zaczyna się tak samo, narastające uczcucie niepokoju, problem z koncentracją(strach o swoje zdrowie psychiczne), zimne dłonie i stopy, ściskanie w gardle, ale bez skoków ciśnienia. Ogólnie jestem w dobrym zdrowiu nigdy nie miałem tego typu problemów, dbam o siebie i staram się zdrowo odżywiać. Mieszkam za granicą i dla tego do państwa piszę. Będę miał wizytę u miejscowego lekarza ale chciałbym zasięgnąć państwa rady. Czy może to być coś poważnego czy faktycznie jest to wynik przepracowania,?czy cierpię na jakąś formę nerwicy? Mam obawiać się o swoje zdrowie psychiczne?