Depresja po stracie ukochanej mamy

21 października zeszłego roku odeszła z tego świata moja Mama. Zmarła w mieszkaniu, w którym teraz ja mieszkam (sama). Od pewnego czasu nie mam chęci na nic, głupie kolokwium na uczelni to dla mnie wysiłek psychiczny (nie mam siły myśleć, więc nic nie będe robić). Denerwuje mnie wszystko wokół, nie chcę z nikim rozmawiać i się spotykać, a jednocześnie brakuje mi towarzystwa. Czuję się fatalnie. Jedyne co sprawia mi przyjemność to wypicie paru piw(1 wina) wieczorem i jedzenie.. pomocy!
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Jak najbardziej, może być to depresja lub też nieprzepracowana trauma po śmierci Pani mamy. Możliwe, że to poczucie straty będzie się jeszcze utrzymywać u Pani przez jakiś czas. Jednak nasuwa mi się tu pewne kluczowe pytanie: skoro wydarzenie to miało miejsce 21 października ubiegłego roku, a Pani pisze, że dopiero "od pewnego czasu" coś się dzieje nie tak, może warto zastanowić się, co takiego aktywowało to ciężkie wspomnienie ? Uważam, że jest to bardzo istotne w Pani sytuacji. Polecam kontakt z psychologiem lub terapeutą pracującym w nurcie poznawczo-behawioralnym celem odszukania odpowiedzi, a na co dzień kontakt z najbliższymi którzy będą w stanie wesprzeć Panią w tej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.

0

Witam
Śmierć bliskiej osoby jest zawsze wstrząsającym przeżyciem,
któremu zwykle towarzyszy dezorientacja, smutek, płacz, gniew,
lęk, poczucie winy, osamotnienia, poczucie przytłoczenia,
nieszczęścia, rozdrażnienie i wiele innych przykrych
emocji nad którymi trudno zapanować.
Picie alkoholu jednak nie rozwiązuje problemu,
wprost przeciwnie – może prowadzić do uzależnienia
i kolejnych problemów. Możliwe też, że to właśnie alkohol
utrudnia Pani proces dostosowania się do nowej sytuacji.
Z upływem czasu bowiem, emocje i przykre uczucia związane
ze śmiercią bliskiej osoby powinny stopniowo słabnąć.
Po kilku miesiącach zwykle stopniowo powraca umiejętność
odczuwania przyjemności i prowadzenia satysfakcjonującego życia.
W Pani przypadku proces adaptacji nadmiernie się przedłuża,
a cierpienie związane z bolesną utratą wciąż się utrzymuje.
Myślę, że najlepszym wyjściem będzie skorzystanie
z usług psychoterapeuty, który dotrze do źródeł Pani
dolegliwości i dobierze odpowiednią technikę,
dzięki której problem zostanie rozwiązany.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty