Dlaczego mam problem ze swoją samooceną?

Odkąd pamiętałam miałam problem ze swoja samoocena. Zawsze czulam sie gorsza od innych, w gimnajzum, podstawówce czy nawet w technikum. Pomimo ze nie wyglądałam na taka ktora moze miec jakikolwiek problem bo zawsze chodziłam umalowana, uśmiechnięta, pogodna. Jednak jeszcze wtedy było to lekkim etapie i nie było to dla mnie az tak ogromnym problemem. Teraz nie umiem sobie z tym poradzić i chyba wariuje. W technikum poznałam chłopaka. Szybko zamieszkaliśmy razem. To był nieudany związek z tego względu ze on nie miał żadnych ambicji. Rozstałam sie z nim. Po jakimś czasie poznałam przez internet chłopaka który jak sie okazało po czasie totalnie zawrócił mi w glowie. Student. Wydawało mi sie ze idealny. Zaczęłam sie zmieniać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam ze będzie miał na mnie taki wpływ. Nie odczuwałam tego tak. Chciałam byc coraz lepsza, piękniejsza... modne ciuchy, wszystko co najlepsze, dla niego... Chciałam zeby widział mnie jako super dziewczynę. Jednak każda moja porażka dobijała mnie do tego stopnia ze płakałam.Chodzilo nawet o takie drobnostki... Nie zdanie prawa jazdy, oblanie jakiegoś tam innego egzaminu... I do dzisiaj tak mam. Ciagle mysle co mógłby sobie o mnie pomysleć. Nie pochodzę z jakiejś bogatej rodziny. Rodzice zmarli (mama kiedy miałam rok, wiec nawet jej nie pamietam) a tata gdy miałam 14 lat... Więc też nie pamietam wszystkiego do końca... Mieszkam z siostra. Warunki mieszkalne tez nie są jakies super, ale najgorzej nie mam. Pamietam kiedy zaprosiłam go do domu i skomentował jakoś to jak mieszkam... Do teraz we mnie to siedzi i nie może wyjsć. Moja samoocena spadła do minimum kiedy zaczęłam sie z nim spotykać. Chociaz on zarzeka sie na wszystko ze zawsze mnie kochał taka jaka jestem i nigdy nie miał nic do tego jak mieszkam np. On ma specyficzne poczucie humoru. Mam wrażenie ze cos jest nie tak z jego samoocena. Z jego rodziny wywodziło sie to ze lubi sobie „dogryzać”... Komentowali siebie, swój wygląd... W dosyć mielimy sposob... Chamski po prostu... Nie raz klocilam sie z nim na ten temat... Ze nie życzę sobie zeby po prostu sie tak do mnie odnosił... Jednak on nic z tym nie mógł zrobic bo taki po prostu jest i wychodziło to od niego z domu... Teraz juz przystopował z tym dogryzaniem, ale we mnie to zostało... Stało się tak że na sile chciałam byc lepsza, doskonała, chciałam byc dla niego najlepsza. A przez to wszystko zapomniałam o sobie... Nie wiem co się ze mną dzieje... Nie wiem jak mam układać sobie dalej zycie... Nie czuje się szczęśliwa, codziennie płacze... Czuje się bezwartościowa... Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić...
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Zachęcam do skontaktowania się z psychologiem, podjęcia konsultacji, a w razie potrzeby psychoterapii. Opisane przez Panią trudności mogą być przejawem zarówno kryzysu związanego z trudnościami w relacji, jak i poważniejszych zaburzeń (depresji, zaburzeń osobowości i in.), szczególnie w kontekście opisanych przez Panią utrat związanych z dzieciństwem. Zdiagnozować to może jednak specjalista, który od razu będzie mógł tez zaproponować najlepszą formę pomocy (w tym także konsultacje psychiatryczną), która ułatwi Pani lepsze rozumienie siebie, odbudowanie poczucia własnej wartości i bezpieczeństwa, a także odzyskanie radości z życia i relacji. Z pomocy psychologa można skorzystać w ramach ubezpieczenia Narodowego Funduszu Zdrowia np w Poradniach Zdrowia Psychicznego lub Niepublicznych Zakładach Opieki Zdrowotnej (tzw. NZOZach) posiadających kontrakt z NFZ. W tym celu jednak konieczne będzie skierowanie od lekarza psychiatry lub lekarza rodzinnego. Zachęcam do działania i podjęcia leczenia!

0

Szanowna Pani,
Samoocena czyli poczucie własnej wartości, kształtuje się w procesie socjalizacji. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Wskazana jest pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego. Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe kształtują samoocenę. Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie? Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu. Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Mogą pojawiać się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy. Wskazane jest leczenie metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej. Terapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy - poprawi się Pani funkcjonowanie społeczne oraz ustabilizuje się Pani samoocena, co wpłynie na dobrostan psychiczny. Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty