Dlaczego mam takie problemy z seksem?

Mam 27lat Jestem w zwiazku od okolo 4 lat. Nigdy nie myslalam o zyciu w kategoriach SEX. Od samego początku naszego  zwiazku było mi ciężko gdyż nigdy nie chciałam się z Nim kochać. Ogólnie godziłam się na to tylko że względu na "obowiązki małżeńskie" bo skoro kocham on kocha mnie więc MUSZĘ a to wcale nie musi mi sie podobac. Orgazm z Nim mam praktycznie zawsze, bardzo się stara, zawsze czeka ogolnie lozkowy IDEAŁ. Jednak ja wcale nie chce tych orgazmow, nigdy nie potrafiłam dac mu się spontanicznie "obmacac", pozwolić na "szybki numerek" czy w ogole na cokolwiek. Wciaz towarzyszyły mi  jakies dziwne wymowki. Słyszałam że ludzie potrafią to robić nawet do kilku razy w tygodniu a ja na każdy nadchodzący weekend reaguje panika. Zakochana bylam po uszy i wciaz wydaje mi sie ze go kocham bardzo, jednak teraz boję się że mogłam Go bardzo skrzywdzić, a moja miłość jest jedynie dziecinna czy platoniczna. Zawsze myslalam ze jestem poprostu oziebla seksualnie, zastanawiałam się tez już czy to jednak może kobiety mnie kręcą a nie faceci... podkreślam że od samego początku miał problem z tym żeby mnie dotknąć. Nie ma tej pasji i nigdy nie było. Jednak ostatnio poznałam faceta dzięki któremu poznałam nowe uczucie - pożądanie, rozpalić mnie potrafi nawet wzrokiem. Niestety (albo stety) jako osoba która brzydzi się zdradą jedynie mogę obejść się smakiem i fantazjami... które oczywiście jak na uczciwa osobe sprawiają że odczuwam jeszcze gorszy ból w środku. Łapę się na tym że kochając się z moim facetem widzę twarz tego drugiego. Wciąż mam wyrzuty sumienia że mogłam osobie która mnie kocha nieswiadomie wyrządzić wielka naprawdę wielka krzywdę.  Uświadomiłam sobie, że oklamywalam bezmyślnie i naprawdę niechcaco siebie i swojego partnera. Czy człowiek jest w ogóle w stanie wytworzyć w sobie pożądanie do drugiego człowieka? Żebym przy swoim mężczyźnie czuła pociąg fizyczny? Chęć na sex każdy ma od czasu do czasu niezależnie od statusu związku. Chodzi mi jedynie o to czy jestem w stanie sprawić zeby czuć "to cos" czego nigdy nie było. Nie chce żeby 4 lata związku okazały się jakimś strachem przed samotnością. Mam problemy natury "słyszałam rodziców" wiele razy... glosno i wyraznie .. chowalam sie pod poduszkami zeby nie slyszec...z tej okazji zniszczyli mi dzieciństwo i resztę życia do tej pory gdyż nie potrafie   tego przeżyć nie potrafię!!! Później w latach starszych  jeździłam z rodzicami do znajomych gdzie ich syn wciąż chcial się bawić "na goło", w latach nastoletnich skrzywdził mnie przyjaciel, a własny pierwszy chłopak wcale nie zapytał czy mam chęć stracić z nim dziewictwo. Boję się że przez te wszystkie sytuacje straciłam możliwość obiektywnej oceny dlatego uwiklalam się w 2 kolejne związki gdzie ani trochę mnie żaden mój facet mnie nie pociagal. Moje życie i spojrzenie na świat zrujnowalo się  (A może doznalam oswiecenia) gdy poznałam faceta który jako pierwszy rozpalil we mnie to co myslalam ze nie istnieje. Nie umiem sobie poradzić że sobą.
KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie, temat jest zbyt złożony, żeby odpowiedzieć na Pani pytanie kilku zdaniach na portalu internetowym. Najlepiej byłoby, gdyby umówiła się Pani na konsultacje do psychoterapeuty, przedstawiła dokładnie swój problem oraz wątpliwości i ew. rozważyła (jeśli psychoterapeuta to zaproponuje) udział w systematycznej psychoterapii.

Jeśli jest Pani zainteresowana konsultacją ze mną, to zapraszam do mojego gabinetu w Kielcach.

Pozdrawiam
Izabela Dębicka

=======

0

Witam
Doświadczenia, które Pani opisuje mogły mieć wpływ na obecne Pani przeżywanie seksualności. Radziłabym udać się na psychoterapię psychodynamiczną, aby tam porozmawiać o przeżyciach, które Pani towarzyszą.
Co do mężczyzny,m który "rozpala Panią samym wzrokiem", ciekawi mnie na ile podniecenie nie wynika z faktu, że jest on niedostępny (jak Pani wspomniała, brzydzi się Pani zdradą), przez co łatwiej przeżywać Pani uczucie pożądania, gdyż realnie nie niesie ono za sobą ryzyka stosunku płciowego. Możliwe, że gdyby zrealizowała Pani fantazję o stosunku z nim ,to lęk i niechęć do kontaktu mogą być podobne jak z obecnym partnerem.
Dobrze, że szuka Pani odpowiedzi, gdyż sfera intymna jest istotna dla związku. Skoro osiąga Pani orgazm to o oziębłości chyba nie możemy tu mówić. To jednak można ocenić na spotkaniu indywidualnym, gdyż na podstawie tych informacji nie mam pełnego obrazu Pani związku, potrzeb itp.
Życzę Pani powodzenia i nadzieję, że znajdzie Pani wsparcie i rozwiązanie swojego problemu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty