Dlaczego obudziłam się z bolesnym parciem na stolec?
Obudzilam sie rano z bolesnym parciem na stolec-taki bol w okolicach odbytu ktory porownalabym do bolu po jezdzie na rowerze z niewygodnym siodelkiem-jakby tez lekko na wewn stronie posladka. Po wyproznieniu prawie przeszlo, stolec byl stosunkowo duzy. Nie bylo zadnej krwi. Przez dobre 2 godz jeszcze troche bolalo mnie przy siadaniu.a teraz po 5 godz jeszcze czuje taki dyskomfort przy chodzeniu-wlasnie jakby posladek czy krocze-troche wlasnie jak po jezdzie na rowerze kiedys dawno.
Wyprozniam sie bardzo regularnie, codziennie, najczesciej rano, o tej samej porze. Choc rzeczywiscie ostatnie przed dzisiejszym wyproznienie bylo przedwczoraj wieczorem. Ogolnie chodze codziennie bardzo regularnie. Mialam bardzo silne zaparcie pare miesiecy temu (to byl stresowy tydzien z bardzo zla dieta) zakonczonym bardzo bolesna defekacja (z placzem, stolec bardzo wielki objetosciowo, na koncu kropka swiezej krwi), po ktorej przez caly dzien bylam obolala. Od tego czasu zwracalam uwage na diete i na to by pamietac/dac czas na wyproznienie. Czasem wyproznieniom towarzyszyko uczucie jakby lekkiej suchosci w tym miejscu. Zdarzylo sie jednak ze jakis czas temu zauwazylam raz kreske czerwonej krwi na koncowym odcinku stolca. Dzis taka sytuacja. Juz od tej pierwszej sytuacji jestem przewrazliwiona na punkcie tych spraw-dzis przerazona. Umowie wizyte do lekarza-ale do kogo? Proktolog? Na co moga wskazywac takie objawy? Nigdy wczesniej nie mialam problemow. Mam 46 lat.